Pogrzeb rozpoczął się odmówieniem różańca dziś o godzinie 12:30 w parafii Świętego Jana Apostoła i Ewangelisty, Sanktuarium Bożej Opatrzności w Bartągu. Monika została pochowana na cmentarzu parafialnym w Bartągu.
13 maja, po czterech latach walki, Monika zmarła. „Niestety Monia przegrała tę trudną walkę. Jednak niech jej determinacja będzie dla nas inspiracją i wzorem do naśladowania. Zapamiętajmy Monię jako młodą, piękną kobietę, pełną pozytywnej energii, zawsze uśmiechniętą, która dla każdego, kogo spotkała na swojej drodze, zarażała optymizmem” – czytamy na Facebooku.
Przypomnijmy. Do tragicznego wypadku doszło 12 kwietnia 2018 roku. Monika wracała po pracy do domu, do 2,5-letniej córeczki. Na przejściu dla pieszych przepuścił ją samochód. Kierowca pojazdu poruszającego się drugim pasem nie zatrzymał się i wjechał w kobietę.
Monika doznała bardzo ciężkich obrażeń narządów wewnętrznych i głowy, miała połamane nogi, miednicę, popękane jelita, pęcherz moczowy. Mimo udzielonej od razu pomocy – na miejscu reanimowała ją przejeżdżająca akurat tamtędy studentka medycyny – do szpitala trafiła w stanie krytycznym. Zapadła w śpiączkę. Przez rok była podopieczną kliniki „Budzik”.
Rodzina organizowała zbiórki na specjalistyczną rehabilitację ruchową i neurologiczną, wiele osób z Olsztyna włączyło się w tę pomoc. – Na swojej drodze spotykaliśmy samych aniołów – mówiła matka Moniki.
Monia 🖤, trzymaj się tam po drugiej stronie!
Ogromne podziękowania wszystkim, którzy razem z nami pożegnali dziś Monikę. Dziękujemy za Waszą obecność, za okazane wsparcie duchowe, słowa otuchy, wieńce, kwiaty oraz wszelką pomoc❤
kierowca/ZBRODNIARZ powinien płacić dziewuszce rentę, i odpowiedzieć jak za umyślne zabójstwo,