Mieszkańcy Kaliningradu żądają, aby ich gubernator doprowadził do umożliwienia im swobodnego przejazdu przez Polskę i Litwę. Chcą podróżować zarówno do krajów Unii Europejskiej, jak i tzw. dużej Rosji. Anton Alichanow obiecał, że zniesie ograniczenia w przyszłym tygodniu. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie komentuje sprawy.
Mieszkańcy pytają o otwarcie granic
Regionalne rosyjskie media z portalem Nowy Kaliningrad na czele poinformowały o utarczce, do której doszło w czwartek na Telegramie gubernatora obwodu. Anton Alichanow zwracał się wcześniej do mieszkańców z prośbą o informowanie go o problemach i codziennych troskach. Ostatnio najgorętszym tematem jest otwarcie granic z Polską i Litwą.
O opustoszałych granicach pisaliśmy tutaj: Rosjanie już nie robią zakupów w Galerii Warmińskiej. Granica z Kaliningradem opustoszała
Jeden z użytkowników komunikatora przypomniał, że zbliża się już trzeci rok zamknięcia granic i dopytuje, kiedy usłyszy o wniosku szefa obwodu o otwarcie granic.
„Antonie Andrejewiczu, zdecyduj coś z granicą litewską. Dlaczego wszystko jest tak źle?” – to pytanie pani Swietłany.
Gubernator odpowiada: w przyszłym tygodniu
Anton Alichanow poinformował, że decyzja o możliwości otwarcia granic samochodowych już zapadła, a inicjatywę miejscowych władz w kwestii zniesienia ograniczeń dla Rosjan na drogowych przejściach granicznych z Unią Europejską poparło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
– Już wkrótce. Powinni to ogłosić w przyszłym tygodniu – napisał na Telegramie.
Lokalne media informują, że „teraz przekraczanie granicy samochodami jest dla większości Rosjan zabronione”, a Nowy Kaliningrad zamieścił zdjęcie opustoszałego przejścia granicznego w Bezledach w województwie warmińsko-mazurskim, podsumowując swój artykuł na ten temat: „Już jest rozwiązanie”.
Polska nie komentuje sprawy
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jeszcze nie odniosło się do oświadczenia kaliningradzkiego gubernatora. Sprawę analizuje właściwy departament.
Rzecznik prasowa Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Mirosława Aleksandrowicz potwierdziła, że ruch osobowy pomiędzy Polską a obwodem kaliningradzkim praktycznie ustał. W marcu 2020 roku z powodu pandemii covid-19 zamknięto przejścia graniczne w Gronowie i Gołdapi, a w Bezledach koło Bartoszyc ograniczono go do wąskiej grupy „uzasadnionych przypadków”, czyli głównie dyplomatów i pracowników transgranicznych.
Szykany polskich dyplomatów w Kaliningradzie
Po zaostrzeniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską i Rosją, związanym z atakiem na Ukrainę, oba kraje ograniczyły liczbę pracowników ambasad. Na miejscu pozostaje jedynie konsul. Od połowy kwietnia polski konsulat w Kaliningradzie nie wydaje wiz. To informacja nieoficjalna, ale pod siedzibą konsulatu odbywały się protesty w tej sprawie.
1 maja serwis Rp.pl poinformował, że polscy dyplomaci w Rosji padają ofiarami szykan. Są otwarcie śledzeni przez tamtejsze służby, to tzw. presja kontrwywiadowcza.
Kaliningradczycy chcą się wydostać z obwodu
Sankcje gospodarcze, nałożone na Rosję po jej napaści na Ukrainę, w obwodzie kaliningradzkim są szczególnie mocno odczuwalne. Gwałtownie wzrosły ceny żywności, brakuje wielu produktów: cukru, cementu, paliw do diesla.
O tych problemach pisaliśmy tutaj: W sklepach pusto? Obwód kaliningradzki sugeruje mieszkańcom samodzielną uprawę ziemniaków
Nad pracownikami pojawiło się widmo zwolnień grupowych. Jeden z największych przedsiębiorców w regionie, produkujący samochody marek BMW, Kia i Hyundai Avtotor, właśnie ogłosił przymusowe urlopy dla swojej załogi. Ponadto firma w drodze losowania rozdaje niektórym osobom ogródki warzywne, aby w ten sposób ułatwić im przetrwanie kryzysu.
Obecnie z obwodu można się wydostać drogą powietrzną lub morską. Ceny biletów lotniczych poszły w górę nawet o 60 procent, a rejs promem do Sankt Petersburga trwa 40 godzin.
Dziennik „Rosijskaja Gazeta” opublikował ostatnio wyniki sondażu, przeprowadzonego wśród mieszkańców obwodu. Wśród największych w tej chwili problemów kaliningradczyków wymieniane są: wzrost cen żywności (54 procent), ryzyko działań wojennych w Rosji (52 procent) i izolacja regionu od tzw. dużej Rosji (45 procent).
Do 2016 roku obowiązywała umowa o małym ruchu granicznym, dzięki której mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego mieli możliwość jeżdżenia na zakupy do najbliżej położonej Biedronki w Braniewie, Bartoszycach albo Gołdapi.
źródło: wp.pl
Wiza jest przywilejem a nie obowiązkiem, który dany kraj może nadać obywatelowi innemu państwa. Krótko mówiąc jak nam się nie podoba zachowanie sąsiada to możemy go nie wpuścić do swojego domu, bo jeszcze ukradnie łyżeczki albo narobi dwójeczkę w przedpokoju lub szafie . A bardzo nam się nie podoba zachowanie sąsiada!
Pies ich je***