Prezydent Olsztyna zapowiedział, że wystąpi o zdjęcie ochrony konserwatorskiej z Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej po to, by zabrać go z centrum Olsztyna. W środę aktywiści zawiesili nam nim baner „Solidarni z Ukrainą” i drugi z wizerunkiem żołnierza o twarzy podobnej do Putina, który dusi kobietę i napisem „Pomnik wdzięczności za zniewolenie”.
Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej pierwotnie nazwany był Pomnikiem Wdzięczności Armii Czerwonej. W mieście, z racji kształtu nazywany jest „szubienicami”, ponieważ są to dwa filary (pylony) z niewielkimi poprzeczkami (w zamyśle autora Xawerego Dunikowskiego jest to niezamknięty łuk triumfalny).
Ponieważ na pomniku jest sierp i młot, czołgi i posągi radzieckich żołnierzy, pomnik od lat wzbudza w Olsztynie kontrowersje, a wiele środowisk postulowało jego usunięcie. W środę rano Wojciech Kozioł ze Stowarzyszenia „Święta Warmia” i „Pro Patria” wynajął wysięgnik i pracowników, którzy na filarze pomnika zawiesili baner z napisem „Solidarni z Ukrainą”. Między filarami rozpięli linę, a na niej zawiesili ogromny plakat żołnierza duszącego kobietę – żołnierz ów ma twarz podobną do Putina. Na banerze jest napis „Pomnik wdzięczności za zniewolenie”.
„W przeszłości już ten baner wisiał, ale zdjęła go policja. Na szczęście oddali. Nie wyobrażam sobie, by teraz milczeć” – mówił Wojciech Kozioł, który powiedział, że jest oburzony, że taki pomnik wciąż stoi w centrum miasta. „To wyłącznie wina prezydenta Grzymowicza, że ten pomnik stoi, on jest jego głównym konserwatorem” – powiedział Kozioł.
Po godzinie od zawieszenia pomnika prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz oświadczył, że wystąpi „jeszcze dziś” do głównego konserwatora zabytków z wnioskiem o zdjęcie ochrony konserwatorskiej z „szubienic”. „Nie wyobrażam sobie, by w obliczu tego, jak zachowuje się Rosja wobec Ukrainy taki pomnik stał w naszej przestrzeni publicznej” – oświadczył Grzymowicz i zapewnił, że nie podejmie żadnych kroków, by zdjąć zawieszone przez „Świętą Warmię” banery. Dodał, że traktuje je jako rodzaj instalacji, happeningu artystycznego.
Grzymowicz powiedział, że w jego ocenie pomnik winien trafić na składowisko pomników minionej epoki. Zapewnił, że w tej sprawie będzie słuchał głosów różnych środowisk, ponieważ z uwagi na autora – Xawerego Dunikowskiego – głos w tej sprawie winni zabrać m.in. historycy sztuki.
Podczas wieszania banerów, które trwało kilka godzin, przechodnie zatrzymywali się i głośno komentowali – większość osób było zadowolonych z tego, że w Olsztynie w centralnym punkcie miasta wyrażono dosadnie opinię o napaści Rosji na Ukrainę. Wśród widzów byli m.in. pracujący w Polsce Ukraińcy, którzy mówili, że „serce im rośnie”.
źródło: PAP
Nareszcie to gówno zniknie z Olsztyna.Temu posowieckiemu szczurowi wypasionemu jak po korycie w sklepie żelaznym włączyła się szara komórka.Niebywały postęp.Legitymacje PZPR już zeżarł ???
zrobić z tego pomnika gruz i zasypać nim dziury po bombach w Ukrainie