Sąd Okręgowy w Olsztynie rozpoczął ponowny proces byłego policjanta, który podczas pościgu za uciekającym mężczyzną, śmiertelnie postrzelił tego ostatniego. Sprawa miała miejsce w lipcu 2018 roku w dzielnicy Zatorze w Olsztynie. Do dyżurnego policji zadzwoniła kobieta, która skarżyła się na agresywne zachowanie swojego syna, nadużywającego alkoholu. Na miejsce wysłano patrol złożony z oskarżonego policjanta oraz policjantki. W trakcie interwencji uciekający mężczyzna rzucił kawałkiem szkła w stronę policjantów. Zdaniem oskarżonego, próbowano oddziaływać na mężczyznę gazem, jednak bezskutecznie. W tym momencie uciekinier wyskoczył przez okno, a policjant ruszył za nim w pościg, oddając strzały ostrzegawcze. Niestety, trafił w lędźwiowy odcinek kręgosłupa, co spowodowało śmierć uciekającego mężczyzny w szpitalu. W 2021 roku policjant został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, zakaz posługiwania się bronią palną na 10 lat oraz musiał zapłacić rodzinie zmarłego 70 tys. zł. Decyzją Sądu Okręgowego zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że policjant oddał strzały umyślnie i przewidywał możliwość śmierci uciekiniera, przez co postawił mu zarzut zabójstwa. W aktualnym procesie policjant przyznał się do winy i rozpoczął swoją obronę. Źródło: PAP
reklama
Na Zatorzu policjant podczas interwencji strzelił siedem razy. Trzy kule trafiły śmiertelnie uciekającego Adama. Ruszył ponownie proces
reklama
Żal mi policjanta i jego rodziny, przez patologię częściowo zmarnował sobie życie. Matka cwaniara chciała wykorzystać policję do swoich celów a jeszcze teraz zarobi. Policja to policja, po co uciekasz? Uciekasz, ryzykujesz! To teraz każdy policjant nie będzie się angażował bo przez takich cwaniaków może mieć problemy. Żenujące.
Współwinna w mojej ocenie jest matka!!!!