Policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który w sylwestrową noc rzucił podpaloną butelką z benzyną w budynek komendy uszkadzając elewację. Sprawcą okazał się 17-letni mieszkaniec Pisza, który kilka godzin wcześniej został ukarany przez funkcjonariuszy mandatem za zakłócanie porządku publicznego. Rzucając płonącą butelką 17-latek chciał postraszyć policjantów i w ten sposób się na nich odegrać. Tak się odegrał, że teraz grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
W sylwestrową noc (31.12.2021r.) przed godz. 23:00 ktoś rzucił podpaloną butelką z łatwopalną substancją w budynek Komendy Powiatowej Policji w Piszu usiłując go podpalić. Butelka trafiła w ścianę budynku, a następnie upadła tuż przez głównym wejściem. Na szczęście jedynie uszkodziła elewację, nie doprowadzając do pożaru i nikomu nic się nie stało.
Na podstawie zapisu z kamer monitoringu funkcjonariusze ustalili, że sprawcą jest 17-letni mieszkaniec Pisza, który kilka godzin wcześniej, na jednym z piskich osiedli, został ukarany mandatem karnym za zakłócanie porządku publicznego będąc pod wpływem alkoholu. Już następnego dnia sprawca został zatrzymany. Jak się okazało, do policyjnego aresztu trafił w dniu swoich 18 urodzin.
Zatrzymany w rozmowie ze śledczymi powiedział, że rzucił podpaloną butelką z benzyną w budynek piskiej komendy, bo chciał w ten sposób postraszyć policjantów. Dodał też, że wcześniej przez cały dzień pił alkohol i dlatego nie panował nad tym, co robi.
Bezmyślny 18-latek już usłyszał zarzut w związku z usiłowaniem podpalenia budynku Komendy Powiatowej Policji w Piszu. Za popełnienie przestępstwa sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: KWP
Cóż za piękne wejście w „dorosłość”. Jeśli faktycznie zakwalifikują to jako mienie o wielkich rozmiarach to dostanie ładny wyrok. Poza tym za atak na komendę żaden prokurator ani sąd mu nie popuści. Patologię trzeba tępić. Jak za kilka lat wyjdzie na wolność to zmądrzeje.
No ale przecież nie było pożaru, więc postawiony zarzut trochę z dupy…