Sąd Okręgowy w Olsztynie potwierdził we wtorek wyrok zaoczny, który uznał, że decyzja o zawieszeniu w pracy sędziego Pawła Juszczyszyna i obniżenie pensji „nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego”.
Juszczyszyn został zawieszony w orzekaniu przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w lutym 2020 roku. Od tamtego czasu nie orzeka, mimo iż wielokrotnie wnosił o przywrócenie go do pracy, a jego wynagrodzenie zostało obniżone o 40%. W czerwcu tego roku sędzia wniósł pozew do Sądu Okręgowego w Olsztynie, domagając się ochrony swojego dobrego imienia i stwierdzenia, że decyzja o jego zawieszeniu nie pochodziła od Sądu Najwyższego.
Sąd Okręgowy w Olsztynie podtrzymał zdanie Juszczyszyna, a Sąd Najwyższy odwołał się od tej decyzji. Jednakże, we wtorek Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok zaoczny. Sędzia Juliusz Ciejek podkreślił, że „jej zdaniem stwierdzenie o sędzim, który łamie prawo w sposób rażący jest naruszeniem jego dóbr osobistych i przymiotu koniecznego do wykonywania zawodu”. „Władza chce pokazać wszystkim, że mamy sędziego umocowanego ustawowo, chronionego ustawą, tratatami międzynarodowymi i możemy mu zabrać połowę pensji(…) to zastanówcie się ludzie, co możemy zrobić z wami+” – dodał sędzia.
źródło: PAP
Odnośnie zszargania opinii JuszczySyna to pragnę przypomnieć jak, już sporo lat temu, razem z kolegą komornikiem zlicytowali ogromne gospodarstwo pewnego rolnika, a kasą się podzielili, do tej pory żadna odpowiedzialność tych panów nie spotkała. Tacy jak on bezkarnie niszczą życia zwykłym ludziom i uważają się przy tym za lepszych od reszty społeczeństwa.
orczyki sobie wieczny folwark urządzili