Radni województwa warmińsko-mazurskiego nie zdecydują się na zajęcie stanowiska w sprawie inicjatywy „Stop in vitro”. Organizatorem akcji był Fundacja Życie i Rodzina, która zgromadziła 3,5 tys. podpisów mieszkańców regionu. W petycji podkreślono, że na procedurę in vitro z publicznych pieniędzy przeznaczono 210 tys. zł, a twórcy inicjatywy apelowali o zaprzestanie finansowania tej procedury, co stanowczo przeciwstawili się radni PiS.
W czasie sesji sejmiku radni wysłuchali przedstawicieli inicjatywy „Stop in vitro”. Ważnym aspektem była kwestia stanu zdrowia dzieci urodzonych z tej procedury. W odpowiedzi na apel przedstawicieli akcji, dr Tadeusz Politewicz (KO) nazwał ich wypowiedzi „bzdurami” i zwrócił się o zakończenie dyskusji, co zostało przegłosowane.
Część uczestników zareagowała niezadowoleniem, na przegłosowanie w ten sposób sprawy. W wyniku dyskusji radni zdecydowali, że nie będą się zajmować inicjatywą „Stop in vitro”.
Jeden z przedstawicieli akcji w czasie burzliwej dyskusji powiedział, że jego organizacja „jest bardzo skuteczna i potrafi sprawić, że ktoś pożegna się z mandatem”, co zostało przez przewodniczącą sejmiku określone jako „gróźb”.
Źródło: PAP
Proszę podać nazwiska osób grożących radnym, którzy są za in vitro.