Minęło pół roku od uruchomienia w Olsztynie specjalnego parkingu. Trafiają tam m.in. źle zaparkowane samochody.
Parking działa od września przy Olsztyńskim Zakładzie Komunalnym. Jeśli więc któremuś z kierowców „zniknęło” auto, nie znaczy to od razu, że zostało skradzione. Być może właśnie na zlecenie policji lub straży miejskiej trafiło na parking przy ul. Lubelskiej.
– Od początku jego funkcjonowania odholowanych zostało do nas ponad 200 pojazdów – informuje prezes OZK, Rafał Targoński. – Zazwyczaj pozostają u nas kilka dni. W przypadku samochodów porzuconych trwa to około pół roku. Po tym czasie stają się własnością gminy i najczęściej są utylizowane. Dotychczas do zezłomowania trafiło 10 pojazdów.
Olsztyńscy strażnicy miejscy przyznają, że zgłoszenia związane z bezpieczeństwem w komunikacji są jednymi z najczęstszych. To około 20 proc. próśb o interwencję, jakie wpływają do dyżurnego.
– Dotyczą głównie niestosowania się do znaków drogowych i tarasowania chodnika – wyjaśnia Grzegorz Szczęsnowicz ze Straży Miejskiej.
W poprzednim roku strażnicy założyli 211 blokad, w tym już około 120. Poza tym od początku roku zlecili odholowanie czterech pojazdów, a 23 właścicieli aut sami je usunęli po interwencji służb.
Zgodnie z uchwałą olsztyńskiej Rady Miasta, odholowanie pojazdu o wadze do 3,5 tony kosztuje 480 złotych. Za każdą dobę, gdy auto stoi na parkingu przy ul. Lubelskiej właściciel zapłaci 39 złotych.
Poczytajcie sobie stronkę anuluj mandat, straż wiejska tak naprawdę niewiele może 😛