W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie w niedzielę odbyła się msza święta w intencji rodziny i obrony życia. Przed kościołem stanął dzwon, który ma być głosem nienarodzonych.
W tym roku w stolicy Warmii i Mazur miał się odbyć 10. Marsz dla Życia i Rodziny, jednak ze względu na pandemię nie mógł zostać zorganizowany w tradycyjnej formie przemarszu przez miasto. Dlatego komitet organizacyjny olsztyńskiego Marszu postanowił zaprosić do Olsztyna dzwon „Głos Nienarodzonych”.
Wspólnej modlitwie w intencji rodziny i obrony życia przewodniczył bp Janusz Ostrowski. – Dźwięk dzwonu zwiastuje zazwyczaj wielkie, doniosłe, radosne wydarzenia, choć dzwon brzmi również wtedy, gdy trzeba bić na trwogę, wzywać do obrony, gdy zbliża się niebezpieczeństwo. Ten dzwon jest głosem tych, którym ten głos się odbiera i którzy sami nie mogą stanąć we własnej obronie – tłumaczył bp Ostrowski.
W dzwon można było uderzać przez cały dzień. W trakcie tego wydarzenia zbierano również podpisy pod petycją o nazwie „Stop in vitro na Warmii i Mazurach”, którą stworzono ze względu na decyzję zarządu sejmiku województwa, który w budżecie na 2021 rok przeznaczył kwotę 210 tys. zł na finansowanie procedur in vitro – określanego przez przedstawicieli Marszu jako „sztucznego rozrodu ludzi”.
Akcję „Stop in vitro na Warmii i Mazurach” wsparła Kaja Godek – działaczka pro-life oraz inicjatorka projektu „Zatrzymać Aborcję”.
Źródło: Archidiecezja Warmińska
Kolejny gwóźdź do trumny kościoła katolickiego w Polsce.
A kiedy odezwie się dzwoń molestowanych i zgwałconych przez duchownych?