Przez najbliższe lata do naszego kraju mają przyjechać emigranci pochodzący głównie z ogarniętej wojną Syrii. Część z ich trafi zapewne na Warmię i Mazury.
W związku z kryzysem imigracyjnym w Europie Polska, jako państwo członkowskie Unii, zadeklarowała, że w ciągu 2 lat przyjmie w ramach relokacji i przesiedleń łącznie 2 tysiące uchodźców. Jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, będą nimi głównie obywatele Syrii i Erytrei, przyjmowani do naszego kraju grupami po 100-200 osób. Łącznie w ramach przesiedleń przyjętych będzie 900 osób, a w ramach relokacji 1 100 osób.
Przybysze będą rozproszeni w placówkach na terenie całej Polski. Część z nich zostanie zapewne rozlokowanych również w województwie warmińsko-mazurskim. W naszym regionie uchodźcy mogliby znaleźć schronienie m.in. w ośrodkach w Łańsku i Rybakach. Tam właśnie zostały umieszczone osoby, które w styczniu tego roku przyleciały z ogarniętego konfliktem Donbasu. Już w połowie lipca, gdy opuszczały placówkę w Rybakach, Teresa Piotrowska, szefowa MSW, podkreślała, że jest to potencjalne miejsce zakwaterowania syryjskich uchodźców i nie wyklucza dalszej współpracy z Caritasem.
Według zapewnień władzy proces adaptacji uchodźców, którzy przyjadą do Polski, ma obejmować m.in. pomoc w znalezieniu pracy, realizacji obowiązku szkolnego przez nieletnich oraz naukę polskiego.
Póki co w Olsztynie zamieszkała jedna rodzina z Syrii – w połowie lipca małżeństwo z dwójką dzieci przyjechało do stolicy regionu na zaproszenie Kościoła Chrześcijan Baptystów.

