Na granicy polsko-białoruskiej od kilku dni przebywają uchodźcy z Afganistanu. Posłanka Monika Falej złożyła w tej sprawie apel do samorządowców i Rady Ministrów.
19 sierpnia, w dzień niepodległości Afganistanu, obywatele tego kraju zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Tego dnia talibowie wkroczyli do pałacu prezydenckiego w Kabulu i przejęli władzę nad państwem. Zapowiedzieli, że nowy rząd zostanie ogłoszony dopiero po tym, jak wszyscy żołnierze USA opuszczą teren kraju. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyznaczył termin ewakuacji do 31 sierpnia.
W związku z tą sytuacją na granicy Polski i Białorusi od kilku dni przebywają uchodźcy szukający schronienia. Straż graniczna podaje, że są to 24 osoby, w tym 4 kobiety. Z informacji fundacji Ocalenie wynika jednak, że czekają tam 32 osoby, w tym jedna dziewczynka. Dwie osoby prawdopodobnie są chore, jednak dowódca straży granicznej nie pozwala na udzielenie im odpowiedniej pomocy medycznej.
Monika Falej apeluje o pomoc
W tej sprawie głos zabrała posłanka Lewicy Monika Falej, która wystosowała apel o jak najszybszą pomoc uchodźcom, którzy zostali zmuszeni do szukania schronienia poza granicami kraju.
– Kraj zdestabilizowany przez Talibów przejmujących siłowo władzę, ale i przez cały zachodni świat, który pośpiesznie wycofał swoje wojska, stanął w obliczu chaosu, przerażenia zwykłych obywateli i ryzyka odebrania im podstawowych praw. Los wielu tysięcy ludzi, szczególnie kobiet i dzieci jest po części w naszych rękach. W imię polskiej gościnności, solidarności z potrzebującymi, humanitaryzmu apeluję do wszystkich samorządów o podjęcie niezwłocznych działań i przyjęcie uchodźców.[…] Stoi przed nami sprawdzian z człowieczeństwa, przyzwoitości. Nie zawiedźmy! – napisała Monika Falej.
Pani Moniko, ja tych ludzi nie chcę. To jest inna kultura, inna mentalność, oni nigdy tu się nie odnajdą. Nich szukają pomocy w krajach muzułmańskich.
Niech bierze paru 20 kilkuletnich nierobów pod swój dach, ale zdala od nas normalnych Polaków co mają dość swoich problemów, żeby brać muzułmanów. Jest wiele innych muzułmańskich krajów znaczniej bardziej rozwiniętych niż Polska z takim samym poziomem życia jak Niemcy czy Francja ale te kraje takiego elementu sami nie chcą, nie chcą „swoich braci”, a to chyba o czymś świadczy. Niech wracają skąd przyszli i grzeczne dowidzenia.