56-letni mieszkaniec gminy Sorkwity wezwał policję do awanturującej się synowej. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że wezwanie było bezpodstawne. Nietrzeźwy zgłaszający tłumaczył funkcjonariuszom, że domownicy nie chcieli z nim rozmawiać, dlatego zgłosił interwencję. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Wielokrotnie na numer alarmowy 997 i 112 zdarzają się telefony, które niepotrzebnie blokują linię alarmową, np.: głuche telefony, telefony wykonane dla żartu czy pomyłki telefonicznej.
Do takich interwencji należy zaliczyć wczorajsze zgłoszenie mieszkańca gminy Sorkwity. Mężczyzna po godzinie 17.00 zadzwonił na numer alarmowy policji i zgłosił interwencję.
Twierdził, że nietrzeźwa synowa awanturuje się, pobiła go i w efekcie ma stłuczone żebra. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce ustalili, że zgłoszenie nie polegało na prawdzie.
Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a do awantury nie doszło.
W rozmowie 56-latek poinformował funkcjonariuszy, że wezwał policję, bo „mają za dużo paliwa to niech jeżdżą”. Ponadto oświadczył, że domownicy nie chcą z nim rozmawiać i dlatego chciał porozmawiać z policjantami.
56-latek za popełnienie wykroczenia, jakim jest bezpodstawne wezwanie policji został ukarany mandatem.
Każde takie bezpodstawne zgłoszenie traktowane jest jako wywołanie fałszywego alarmu, czy też wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publicznej lub organu czuwającego nad bezpieczeństwem publicznym. Jest to wykroczenie z art. 66 § 1 KW. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 1500 zł.
Dlatego przed wybraniem numeru alarmowego warto zastanowić się czy sprawa, z którą dzwonisz, wymaga interwencji policji. Zastanów się chwilę, jeśli możesz – dzięki temu osoby, które pilnie potrzebują pomocy policji będą mogły ją szybko otrzymać. Pamiętaj również i Ty możesz w przyszłości potrzebować szybkiej reakcji policji.
od sponsorowanej reklamy parabanków dziennikarz zapomniał o zasadach pisowni
” bo mają funkcjonariusze mają”