Jeden z żeglarzy, który został porażony prądem podczas wypadku na rzece Pisie, zmarł w szpitalu w Piszu. Drugi żeglarz cały czas znajduje się w szpitalu, ale jego stan uległ poprawie – informuje prokurator Stodolny.
Załoga jachtu żaglowego płynęła pod wysokimi napięciami, ale maszt jachtu zahaczył o linie, co spowodowało porażenie prądem całej załogi. Dwóch mężczyzn wypadło za burtę, a pozostałych porażonych załogantów zaczęli wzywać pomocy. Na ich wezwanie odpowiedział 14-letni Ernest Banach, który pomógł odwrócić jednego z porażonych mężczyzn twarzą do góry i ułożył go na kamizelkach ratunkowych. Niestety, podczas niesienia pomocy chłopiec utonął. Pogrzeb Ernesta Banacha, który został pośmiertnie odznaczony medalem „Za ofiarność i odwagę” przez prezydenta Dudę, odbył się w miejscowości Jeże.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, gdzie podejrzewa się spowodowanie wypadku w ruchu wodnym i nieumyślne spowodowanie śmierci chłopca.
Źródło: PAP