W zeszłą niedzielę doszło do wybuchu gazu w jednym z bloków w miejscowości Safronka. Mieszkańcy stracili dorobek życia. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala po wybuchu gazu, do jakiego doszło w miejscowości Safronka w powiecie nidzickim. Pisaliśmy o tym tutaj: Wybuch butli z gazem wysadził w powietrze blok mieszkalny.
Jak podała policja, siła wybuchu była tak duża, że cały budynek nie nadaje się do zamieszkania. Najbardziej zniszczone zostało mieszkanie, w którym doszło do wybuchu, ale mieszkania na pierwszym i drugim piętrze także są zrujnowane.
„Walnęło tak, jakby wybuchła wojna”
Do wybuchu gazu z butli doszło w budynku wielorodzinnym w niedzielę (1 sierpnia 2021) ok. godz. 9.30. Do eksplozji doszło w mieszkaniu na parterze bloku, zamieszkanym łącznie przez 10 osób. Część osób sama się ewakuowała, a części w wydostaniu się pomogły służby ratunkowe.
– W ułamek sekundy straciliśmy cały majątek, walnęło tak, jakby wojna wybuchła – opowiada w Fakcie Barbara Szczepkowska mieszkająca na parterze z synem Piotrem. – Mnie dzięki Bogu nie było w mieszkaniu. Byłam na mszy, ale słyszałam ten wybuch.
Najpoważniejsze obrażenia odniosła pani Krystyna, u której wybuchła butla. Jak informuje Fakt, kobieta włączyła kuchenkę gazową i poszła do łazienki. W trakcie wybuchu ogień spalił na niej całe ubranie, a przez podmuch trafiła do pokoju sąsiadki.
Blok bez ubezpieczenia
Blok wybudowano w 1978 roku dla pracowników tamtejszego PGR-u, a po jego upadku wszystkie mieszkania zostały wykupione na własność. Budynek nie został ubezpieczony.
– Usłyszałem huk i wszystko się zaczęło się na mnie walić, dostałem jakimś odłamkiem w głowę. Nie straciłem przytomności, sąsiedzi pomogli mi się wydostać na zewnątrz – dodaje w Fakcie pan Piotr, który po opatrzeniu ran wrócił ze szpitala. – Nasze dwupokojowe mieszkanie było świeżo po remoncie. Wszystko zostało odnowione, nowe panele, nowy segment w pokoju. Straciliśmy dorobek całego życia. Na razie przygarnęła nas rodzina, ale co będzie później?