Jedna z funkcjonariuszek olsztyńskiej delegatury zarzuca zastępcy dyrektora mobbing i molestowanie seksualne – informuje „Gazeta Polska Codziennie”. Sprawę bada już centrala.
Jak podaje dziennik GPC, sygnały dotyczące tej niepokojącej sytuacji kierownictwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymało już kilka miesięcy temu. Sprawcą całego zamieszania miał być ppłk. P., wiceszef olsztyńskiej ABW, a jego ofiarą – jedna z pracujących w niej funkcjonariuszek. Co skłoniło kobietę do postawienia zarzutów? Jak wynika z listu, który jej mąż, Waldemar N., wysłał do redakcji “Gazety Polskiej Codziennie”, przełożony miał nagminnie komentować jej ubiór i proponować jej stanowisko jego “osobistej sekretarki”. Zgodnie z relacją mężczyzny ppłk P. wielokrotnie, również przy innych pracownikach delegatury, wygłaszał wulgarne uwagi na temat seksualności jego żony, a w rozmowach na tematy służbowe przemycał podteksty erotyczne – do takich sytuacji miało dochodzić nawet w czasie odpraw służbowych.
W tej sprawie funkcjonariuszka sporządziła dwie notatki służbowe, w których oskarża swojego przełożonego o mobbing i molestowanie seksualne. To jednak nie koniec kontrowersyjnych doniesień. Według portalu szef olsztyńskiej delegatury miał nie tylko bronić swojego zastępcy, lecz także próbować zamieść sprawę pod dywan, nie przekazując jej do centrali.
Całej sytuacji przygląda się już kierownictwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które wszczęło w tej sprawie postępowanie.