Radni jednej z gmin w pobliżu Ostródy postanowili sprawdzić czy grupa artystyczna, składająca się z kobiet stylizowanych na wiedźmy, odprawia okultystyczne obrzędy. W sprawę włącza się coraz więcej osób, również ze świata polityki, a parafia wydała oficjalne oświadczenie.
Rada Miejska w Miłakowie chce skontrolować działalność znanej na Warmii i Mazurach grupy artystycznej Wiedźmuchy. Podstawą ma być skarga działaczy Akcji Katolickiej, która zarzuca grupie kultywowanie okultyzmu. Pisaliśmy o tym tutaj: Wiedźmuchy wzbudziły podejrzenia katolików. Radni sprawdzą czy grupa nie odprawia czarów.
Parafia wydała oświadczenie
Akcja Katolicka działa przy Rzymskokatolickiej Parafii Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Miłakowie. Parafia ta wydała dziś swoje oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Jego treść prezentujemy poniżej:
Miłakowo, dnia 22.07.2021 r
Jako członkowie grup duszpasterskich i przedstawiciele parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, a zarazem mieszkańcy Gminy Miłakowo czujemy się w obowiązku poinformować o sytuacji, jaka od kilku dni stanowi przedmiot zainteresowań ogólnopolskich mediów, a przedstawiana jest w sposób niezwykle stronniczy i zmanipulowany.
Prawdą jest, iż wystąpiliśmy do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji działającej przy Urzędzie Miejskim w Miłakowie z wnioskiem o przyjrzenie się i ograniczenie działalności podolsztyńskiej grupy artystycznej „Wiedźmuchy”. Nasz niepokój wzbudziła częstotliwość udziału wspomnianej grupy w organizowanych na terenie miasta i gminy, a tym samym parafii, wydarzeniach, w których udział bierze lokalna społeczność w postaci całych rodzin, mimo iż sama grupa „Wiedźmuchy” określa swoje występy jako „program dla dorosłych”. Pod przykrywką humoru, zabawy i aktywności charytatywnej, przemycane są treści co najmniej wątpliwe, którym, jako grupy duszpasterskie, czuliśmy się w obowiązku przeciwstawić (załączony wniosek do komisji, dokładnie obrazuje przesłanki podjętego przez nas działania). Naszym zamierzeniem było uzyskanie stanowiska gminnej komisji w tej sprawie, gdyż działalność zapraszanej tak często przez Dyrektor Miłakowskiego Domu Kultury grupy „Wiedźmuchy” (notabene także jej założycielki) finansowana jest z publicznych środków gminnych. Chcieliśmy także zwrócić uwagę na fakt, iż ta odgórnie i zbyt często narzucana forma „rozrywki” często budząca niesmak czy zażenowanie, zaczęła przysłaniać z naszego ośrodka kultury promocję lokalnych talentów i uzdolnień, na czym głownie ta instytucja powinna się skupić, a promocja antykulturalnych treści przekazywanych w takiej formie nie spotyka się z akceptacją wszystkich mieszkańców.
Oczekując na odpowiedź Komisji Skarg, Wniosków i Petycji nie przypuszczaliśmy, z jaką sytuacją przyjdzie nam się mierzyć – radna, jeszcze przed obradami komisji, bez zapoznania się ze złożonym wnioskiem, opublikowała w mediach społecznościowych subiektywne informacje w tej sprawie, wywołując pierwszą falę krytyki na lokalne środowisko katolickie. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy na portalu onet.pl pojawił się pierwszy artykuł, w którym wspomniana gminna komisja odcina się od problemu, sugerując spotkanie Dyrektor MDK z Proboszczem Parafii niebędącym wnioskodawcą w sprawie. Konsekwencją wypowiedzi przewodniczącego komisji jest daleko idący i kłamliwy wniosek wysnuty przez komentatorów zaistniałej sytuacji, jakoby proboszcz był w tej sytuacji jedyną osobą decyzyjną.
Jesteśmy zdumieni tempem, w jakim ogólnopolskie media dowiedziały się o problemie zaistniałym w tak niewielkiej społeczności, który powinien zostać merytorycznie omówiony z przedstawicielami zainteresowanych stronna szczeblu gminnym. Siła oddziaływania i manipulacji płynąca z ukazujących się kolejno artykułów i reportaży (zarówno w mediach społecznościowych, jak i w prasie i telewizji), jest tak duża, że można przypuszczać, iż mamy do czynienia z przemyślaną i skutecznie wdrażaną w życie taktyką i nagonką na środowisko katolickie, a szczególnie – co budzi nasz największy niepokój – na Proboszcza Parafii. We wspomnianych pseudo reportażach nie omieszkano w znaczący sposób zaznaczyć powiązania przedstawicieli kościoła katolickiego z rządzącym środowiskiem politycznym, chociaż wniosek złożony do gminnej komisji jest całkowicie apolityczny. Również Proboszcz naszej parafii nigdy nie wykazał się postawą wiążącą go z konkretnym środowiskiem politycznym – jest to duszpasterz, którego priorytetem jest rozwój duchowy powierzonych mu parafian, co czyni przez szeroko rozumianą ewangelizację.
Zabieg powiązania środowisk katolickich z polityką, nieuzasadnionymi zarzutami i oczekiwaniem na „wyrok” proboszcza okazał się bardzo chwytliwy, gdyż kolejne, opozycyjne w stosunku do rządu media, publikują obrazoburcze artykuły i reportaże, które urosły już do rangi absurdu i dezinformacji, niemniej jednak wywołują falę nienawiści, krytyki i pomówień środowiska katolickiego oraz jego lokalnych przedstawicieli, a szczególnie proboszcza. Nadmieniamy, że w żadnym stopniu nie są to artykuły poparte rzetelnym zbadaniem sprawy, gdyż media nie znają treści złożonego wniosku, a wszystkie swoje sądy opierają na zmanipulowanych wypowiedziach i domysłach. Skalę tego zjawiska najdobitniej obrazuje fakt, iż osoba tak opiniotwórcza i ciesząca się autorytetem jak profesor UWM bez zastanowienia podjęła się komentarza problemu w artykule prasowym, w którym używa słów: „Ksiądz z Miłakowa najwidoczniej poszedł w ślady świętej inkwizycji sprzed wieków i stwierdził, że powinien cenzurować niektóre wydarzenia kulturalne”.
Ogólnopolskie zainteresowanie mediów oraz prześmiewcze wpisy umieszczone na profilu społecznościowym przez Dyrektor MDK i założycielkę grupy „Wiedźmuchy” przyczyniły się do rozpopularyzowania i utrwalania w całym kraju obrazu katolików, którzy żyjąc w średniowiecznej mentalności „polują” na czarownice i palą je na stosie. Cyniczne komentarze podsycane i doceniane przez tę stronę z czasem przerodziły się w obelgi i groźby, szczególnie skierowane w stronę duszpasterzy, co budzi nasz szczególny niepokój.
Jako wnioskodawcy pisma do komisji czujemy się w obowiązku poinformować o zaistniałej sytuacji, szczególnie ze względu na fakt, iż proboszcz naszej parafii został bezpodstawnie pomówiony i w zmanipulowany sposób wystawiony na niesprawiedliwą i obraźliwą ocenę opinii publicznej.
Liczymy na zrozumienie podjętych przez nas działań – jako praktykujący członkowie grup duszpasterskich nie mogliśmy zachować obojętnej postawy wobec nasilającej się w naszej gminie i parafii organizacji wydarzeń podprogowo promujących wartości pogańskie, często okraszonych obscenicznym „humorem”, tym bardziej, że w popularyzację tych treści zaangażował się lokalny ośrodek kultury, który w tak małej społeczności posiada szerokie oddziaływanie i wpływa na kształtowanie wartości oraz światopoglądu mieszkańców.
Członkowie grup duszpasterskich i przedstawiciele parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, a zarazem mieszkańcy Gminy Miłakowo
Poseł Jacek Protas: „To prawdziwe kuriozum”
W sprawie zainterweniował również poseł Jacek Protas, który wysłał do Rady Miejskiej pismo z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.
– Cała ta sprawa to prawdziwe kuriozum! – mówi poseł Jacek Protas.- Należące do grupy Wiedźmuchy kobiety podkreślają, że to nie tylko zabawa związana z działalnością artystyczną. Ma to dla nich wymiar terapeutyczny, wiele z nich jest po trudnych przejściach, wielokrotnie udzielały się również charytatywnie. Zapewniają o swoim neutralnym podejściu do religii. Skąd zatem pomysł na doszukiwanie się w ich działalności elementów satanistycznych? To absurd. Takie grupy powinniśmy wspierać, a nie wygłaszać krzywdzące oskarżenia.
Na posiedzenie gminnej komisji skarg i petycji w tej sprawie została zaproszona założycielka grupy Alicja Tomaszewska, która jednocześnie sprawuje funkcję dyrektorki Miłakowskiego Domu Kultury oraz proboszcz. Swoją obecność deklaruje również poseł Jacek Protas.
– Mam szereg pytań i wątpliwości co do sposobu, podstawy i samej treści oskarżenia. Sprawa już odbiła się szerokim echem nie tylko w regionie, ale w całym kraju. Ostatnio w Miłakowie premier Morawiecki prezentował Nowy Ład, a okazuje się, że Akcja Katolicka i radni chcą zgotować tam prawdziwe średniowiecze – podkreśla Jacek Protas.
Źródło: Biuro Posła Jacka Protasa
Lepiej zajmijcie się szamanem w czarnej sukience z Torunia
No jakby katolicy nie głosili treści co najmniej wątpliwych. Jaki mąż, w dość podeszłym wieku, by teraz uwierzył, że jego młoda żona zaszła w ciążę (niepokalanie poczęła) tak z ducha świętego… Nie róbmy jaj z inteligencji…
Tym pismem parafianie (za wikipedią) wychodzą z pod kościelnego znaczenia tego słowa a wchodzą w znaczenie dawne, czyli ludzi bez ogłady, wykształcenia i zacofanych.