Mężczyzna po tym, jak za pierwszym razem na kasie samoobsługowej zaniżył cenę produktu, wrócił do tego sklepu jeszcze dwukrotnie. Zgodnie z kodeksem karnym może mu teraz grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, prowadząc sprawę dotyczącą oszustw na kasie samoobsługowej, dotarli i zatrzymali 37-letniego mężczyznę podejrzanego o oszustwa. Przedmiotami transakcji, których wartość została zaniżona był m.in. alkohol czy żelazko. Nabijanie na kasę tańszych produktów, zgodnie z prawem traktowane jest jako przestępstwo oszustwa, za co może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
W tym przypadku z taką odpowiedzialnością może liczyć się 37-latek, który na zakupach chciał „zaoszczędzić” zaledwie kilkadziesiąt złotych.
Pod koniec czerwca ubiegłego roku w jednym z marketów spożywczych przy ul. Partyzantów w Olsztynie przy kasie samoobsługowej stanął mężczyzna. I choć fizycznie kupujący w ręku trzymał butelkę alkoholu o wartości 54,99 zł to ostatecznie za produkt zapłacił jedynie kilka złotych. Zaniżona cena nie wynikała z promocji, a z tego, że mężczyzna wprowadził na kasie inny produkt o niższej cenie. Wszystko nagrały kamery monitoringu.
Minął zaledwie miesiąc, a w tym samym sklepie pojawił się ten sam klient i, jak się okazało, z takim samym zamiarem jak poprzednio. Tym razem jednak w zainteresowaniu mężczyzny nie był już alkohol, a żelazko o wartości 64,90 zł. Metoda działania była taka sama jak w pierwszym przypadku. Na kasie samoobsługowej mężczyzna wybrał inny, tańszy produkt. Ostatecznie za żelazko zapłacił również kilka złotych. To zdarzenie także zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu.
Do trzech razy sztuka. Po raz ostatni mężczyzna zjawił się w tym samym sklepie we wrześniu 2020 roku. Tym razem było inaczej… Kupującego obserwowali pracownicy ochrony, którzy wizerunek mężczyzny zapamiętali z poprzednich zdarzeń. Tym razem 37-latkowi nie udało się opuścić sklepu po tym, jak próbował zaniżyć wartość wartych kilkadziesiąt złotych wędlin. Zanim 37-latek odszedł od kasy, był już w rękach pracowników ochrony, a po chwili interweniujących policjantów.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą. Na podstawie zgromadzonego materiału nie było wątpliwości co do okoliczności zaistnienia przestępstwa oszustwa. Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej w Olsztynie przedstawili mężczyźnie zarzut oszustwa i usiłowania oszustwa. 37-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył w tej sprawie obszerne wyjaśnienia. Swoje zachowanie tłumaczył brakiem znajomości obowiązujących przepisów. Sprawa zakończyła się skierowanie przeciwko mężczyźnie aktu oskarżenia. Zgodnie z kodeksem karnym może mu teraz grozić kara nawet do 8 lat więzienia.
Źródło: KMP Olsztyn
Ów mężczyzna był nielegalnym pracownikiem sklepu, skoro bez umowy i ubezpieczenia wykonywał pracę na rzecz sklepu jako kasjer. Nie wiem czy w tym przypadku nielegalny pracodawca nie powinien również zostać pociągnięty do odpowiedzialnosci