Giżycko czeka historyczna, pierwsza tak wielka inwestycja. Tuż nad Kanałem Łuczańskim, w bardzo atrakcyjnej części miasta, powstać ma nowoczesny hotel z tysiącem miejsc noclegowych. Obecnie prace stanęły jednak w miejscu.
Koncepcja architektoniczna zakładała budowę hotelu z kompleksem rekreacyjnym, SPA, tarasami widokowymi i basenem na najwyższej kondygnacji, restauracją, salami konferencyjnymi o powierzchni ponad 1100 m kw. oraz dwupoziomowym garażem. Bardzo istotnym elementem inwestycji miał być kompleks sal konferencyjnych, dzięki czemu Giżycko miało stać się ważnym punktem na mapie turystyki biznesowej i atrakcyjnym miejscem pobytu na Mazurach również poza ścisłym sezonem. Realizacja całego projektu swoją wartością przekroczyć miała roczny budżet miasta.
Budowa obiektu stanęła jednak w miejscu z niewiadomej mieszkańcom miasta przyczyny.
Jak dowiadujemy się z Gazety Olsztyńskiej, inwestor będzie musiał stworzyć nową koncepcję budowy hotelu.
Inwestycja zaplanowana jest na obszarze historycznego układu urbanistycznego Giżycka wpisanego do rejestru zabytków województwa warmińsko-mazurskiego, w związku z powyższym inwestor musi uzyskać pozwolenie w formie decyzji administracyjnej – informuje Bartłomiej Skrago z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie dla Gazety Olsztyńskiej. – Takiego pozwolenia organ konserwatorski nie wydawał. Wstępna opinia wydana przez kierownika ełckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie nie odnosiła się do projektu, a jedynie do koncepcji inwestora. Została cofnięta przez warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, gdyż nie uwzględniała ochrony i właściwego zagospodarowania historycznego terenu wokół zabytkowego kanału. Do dnia dzisiejszego inwestor nie złożył do urzędu odpowiedniego wniosku oraz projektu, by można było formalnie wszcząć procedurę wydania decyzji pozwalającej na przeprowadzenie inwestycji.
Wskazówki dotyczące nowego projektu zostały przekazane inwestorowi. Istnieje kilka warunków, które muszą zostać spełnione przy budowie obiektu.
Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków musimy przygotować zupełnie nową koncepcję budowy hotelu – wyjaśnia Piotr Basiewicz, inwestor hotelu nad kanałem Łuczańskim w Giżycku dla Gazety Olsztyńskiej. – Wytycznych jest bardzo dużo. Jesteśmy na etapie szukania wyjścia z sytuacji i dialogu z miastem oraz konserwatorem. To będzie zupełnie nowy projekt. Jesteśmy blisko podpisywania umów z biurem projektowym. To jest możliwe do zrealizowania. Musimy tylko opracować taki projekt hotelu i zagospodarowania terenu, który zyska aprobatę miasta oraz konserwatora zabytków.
Za jakiś czas możemy spodziewać się więc nowego projektu wyczekiwanego hotelu. Nie wiadomo jednak, jak długo zajmie inwestorowi tworzenie koncepcji zgodnej z wymaganiami.
Źródło: UM Giżycko
i jest sie nadzczym spuszczac, kolejny obiekt ktory zniszczy część lokalnej fauny i flory. Podatki jesli jakies ( zapewne zwolnienie z podatow na kilka lat za kilka miejsc pracy) za to beda naliczone trafia do „Farszafki” badz za granicę. dodatrkowo tabuny warszawskiego matolectwa rozjezdzjacego Mazury. Jest sie z czego cieszyc
„z niewiadomej mieszkańcom miasta przyczyny” xDDD Pewnie z takiej, że mieszkańcy nie chcą tego molocha, a jedynym, który był zainteresowany tą inwestycją był niejaki Wojciech Karol, któremu by z racji sprawowanej funkcji to i owo skapnęło 😉