Jeżeli spojrzymy na mapę Polski i postawimy palec mniej więcej w równej odległości pomiędzy Warszawą, Gdańskiem, Białymstokiem i Toruniem – to trafimy na Olsztyn. Wystarczy tylko ten fakt, aby stwierdzić, że jeżeli nawet nie byłoby miasta w zakolu Łyny, to należałoby je tam wymyślić. No dobrze, powie ktoś, Olsztyn po prostu jest od blisko siedmiuset lat w tym samym miejscu i nie ma się nad czym zastanawiać. Miasto to jednak coś więcej niż punkt na mapie. Miasto to historia, potencjał ludzi, jego strona materialna: architektura, układ przestrzenny, przyroda, komunikacja wewnętrzna i zewnętrzna, przemysł, źródła dochodów, edukacja, służba zdrowia, kultura, sport. Dopiero zbiór tych wszystkich elementów wpływających na życie mieszkańców, tworzy środowisko, dzięki któremu ludzie chcą żyć tutaj, albo wolą szukać sobie innego miejsca na ziemi.
Co roku maturzyści wybierają swoją drogę życiową. Jednym z podstawowych wyborów jakich dokonują, jest decyzja o kierunku i miejscu studiowania. Jak wygląda to w Olsztynie w ostatnich latach? Rok 2018: liczba maturzystów 1 840, na studia w Olsztynie zdecydowało się 371 osób, poza Olsztynem: 689. W roku 2019 studia w Olsztynie wybrało 384 maturzystów, a wyjechało 767. W roku 2020 studia w Olsztynie podjęło 384, poza Olsztynem zaś 816. Statystyka mówi jasno: dla olsztyńskiej młodzieży oferta UWM nie jest wystarczająco atrakcyjna. Trudno też nie zauważyć faktu, że ogromna większość tych, którzy wybrali studia poza Olsztynem – już do naszego miast nie wraca. Miasto nad Łyną przegrywa z innymi ośrodkami miejskim jako docelowe miejsce do życia. A przecież taki stan rzeczy pociąga za sobą daleko idące osłabienie potencjału miasta w każdej dziedzinie. Takie są obiektywne fakty i pora wreszcie zacząć wyciągać z tego wnioski.
Jeżeli spojrzymy na historię miasta, to możemy pokazać trzy najważniejsze impulsy rozwojowe: doprowadzenie kolei w drugiej połowie XIX wieku, powstanie Olsztyńskich Zakładów Opon Samochodowych, powołanie UWM. O ile dwa pierwsze, kolei i OZOS przyniosły trwały i bardzo istotny wzrost, o tyle wzrost wywołany powołaniem Uniwersytetu był dużo mniej znaczący i krótkotrwały. „Kortowo” żyje własnym życiem i ani myśli cokolwiek wkładać do wspólnego miejskiego garnka. Jeżeli spojrzymy na ostatnie dwadzieścia lat życia Olsztyna to trudno doszukać się idei, wokół której miasto rozwija się.
Liczba ludności Olsztyna w ostatnich latach spada: od rekordowego poziomu 2009 roku – 176 547 do 171 979 w 2019 roku. Jednak Olsztyn to nadal miasto 170 – tysięczne, a wraz w Powiatem Olsztyńskim to już trzysta tysięcy mieszkańcom. Powiat Ostródzki to kolejne 100 tys. ludzi. Dla wzrostu konieczne jest powiązanie obszaru miasta i powiatów możliwie licznymi związkami funkcjonalnymi i spojrzenie na rozwój całego obszaru w kontekście wielostronnych korzyści.
Dlatego pora zacząć poważnie rozmawiać o Metropolii Olsztyn, o naszych brakach, o potencjale i szansach jakie otwierają się dzisiaj. Chcemy, aby była to dyskusja, w której główną rolę będą odgrywali mieszkańcy oraz osoby, które potrafię wyjść poza schemat myślenia: Olsztyn to miejsce, które nie ma większych ambicji poza byciem pięknie położonym sennym miastem średniej wielkości, w którym spędza się kilka godzin, przejazdem „na Mazury”. Jaki impuls jest potrzebny, jaka idea i jakie decyzje, aby Olsztyn stał się miejscem atrakcyjnym do życia, miejscem, gdzie będzie się robiło interesy, korzystało z usług na najwyższym poziomie i widziało jako docelowe miejsce do życia. Co należy zrobić, aby Olsztyn stał się marką, która będzie kojarzyła się tak mieszkańcom, jak i w Polsce i Europie z dynamizmem, rozwojem, dobrą edukacja, ciekawymi wydarzeniami kulturalnymi, wysokim poziomem sportu, sprawną i dostępną medycyną?
Warto też zapytać tych, którzy przyjechali do Olsztyna i okolic z wielkich miast, głównie z Warszawy: dlaczego wybrali Olsztyn i co trzeba zrobić, aby takie wybory były powszechniejsze?
Zbierając to wszystko – jak wykorzystać czas ogromnej koniunktury, czas wielkich zmian, wynikający z trendów światowych, ale też ze zmian polityki gospodarczej, przestrzennej, społecznej, jakie wprowadza od sześciu lat rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jak wykorzystać środki, które będą do dyspozycji w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Polskiego Ładu w naszych samorządach. Władze Olsztyna nie mają zamiaru korzystać z ogromnej szansy jaką na naszych oczach otwiera polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości, ale mieszkańcy – chcą z niej korzystać.
Dlatego pora zacząć zadawać pytania:
- dlaczego nie ma w Olsztynie Sądu Apelacyjnego, Prokuratury Apelacyjnej, Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej? Powinniśmy zabiegać o lokalizacje jednostek o znaczeniu ponad wojewódzkim. Powołanie w Olsztynie sztabu 16 Dywizji Zmechanizowanej jest znakomitym przykładem jak takie decyzje wzmacniają potencjał i budują prestiż miasta. Podobnie jak ustanowienie w Olsztynie Eparchii Olsztyńsko-Gdańskiej obrządku bizantyjsko- ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego w Polsce;
- jakie funkcje miejskie w Olsztynie są już na poziomie metropolitalnymi, a jakie trzeba uzupełnić albo budować od podstaw?
- czy Olsztyn ma być zamknięty w swoich granicach administracyjnych? Czy należy otwierać się na sąsiednie gminy dla osiągania wspólnych celów a jeżeli tak to na jakich obszarach powinniśmy to robić w pierwszej kolejności?
- jakie połączenia drogowe są priorytetowe? W przyszłym roku zostanie ukończona droga ekspresowa S7 łącząca miasto z Warszawą. Olsztyn jest już dobrze skomunikowany z metropolią trójmiejska. Za kilka lat będzie połączony drogą S16 z Europejskim Węzłem Komunikacyjnym EŁK. Tam będą krzyżowały się istotne dla europejskiego transportu magistrale drogowe i kolejowe. Kanał żeglowny przez Mierzeję Wiślaną. Z Iławy, przez Ostródę będzie można przepłynąć drogą wodną na otwarte morze. Czy Olsztyn to w ogóle zauważył i podjął wynikające z tego działania skierowane na wykorzystanie tych szans?
- kolej metropolitalna – dlaczego nie? Wszak połączenia kolejowe po właśnie odnowionych liniach kolejowych z Olsztyna do Ostródy, Morąga, Olsztynka, Biskupca, Dobrego Miasta mogą stanowić oś takiej kolei.
- Miejski Szpital – obecny ponad stuletni obiekt wymaga nieustannego remontu i przystosowywania do dzisiejszych potrzeb. Czy nie pora, aby wybudować nowy szpital w którym stworzone zostaną odpowiednie warunki dla pracy personelu, i rozwoju tej placówki będącej głównym filarem miejskiej opieki zdrowotnej ?
- inny obszar otrzymujący teraz ogromne wsparcie rządu – rozwój przemysłu. Olsztyn ciągle nie jest zainteresowany współpracą z Warmińsko-Mazurską Specjalna Strefą Ekonomiczna, a nowe tereny przemysłowe są szansą na sprowadzenie do nas przemysłu, również tego opartego o nowoczesne technologie. Jeżeli Olsztyn nie jest zainteresowany pozyskiwaniem przemysłu – równie dobrze może on lokować się w Olsztynku, Dobrym Mieście, Barczewie, Ostródzie. Ale czy taki powinien być cel rozwijającego się miasta?
- ukierunkowanie uniwersytetu na wiodące specjalizacje, w których Olsztyn zbuduje przewagę konkurencyjną na tle całej Polski. Dlaczego nie? Obecnie w rankingu „Perspektywy” pod względem prestiżu UWM uplasował się na 27 pozycji wśród wszystkich szkół wyższych w Polsce, a pod względem pozycji rynkowej absolwentów dopiero na 46 miejscu! Współpraca z uniwersytetem jest koniecznym elementem tej strategii – UWM po rozbudowie bazy materialnej powinien zacząć służyć miastu i regionowi. Życie w zamkniętym kręgu swoich, kiedy świat rwie do przodu przynosi dotkliwe skutki – z roku na rok coraz mniej maturzystów z Olsztyna rozpoczyna studia w Olsztynie. Wolą studiować w innych miastach.
- dlaczego nie mamy rozmawiać o wzmocnieniu aktywności i prestiżu Filharmonii. Czyż nie pora na teatr muzyczny, a może nawet operę? Drugi teatr dramatyczny zaczyna być niezbędny. W Polsce buduje się obecnie kilkadziesiąt muzeów. Władze Olsztyna nie zgłosiły żadnego pomysłu z tego obszaru. W Olsztynie nie ma żadnego liczącego się festiwalu muzycznego. Ogólnopolskie Spotkania Zamkowe „Śpiewajmy Poezję” to piękna impreza, ale dla bardzo wąskiego wysublimowanego odbiorcy.
- wreszcie sport. O katastrofalny stanie obiektów sportowych już nie będę pisał. Trzeba jednak powiedzieć twardo – jeżeli Olsztyn chce mieć sport wyczynowy, którym można się będzie pochwalić – to bez wsparcia z miejskiej kasy to się nie uda. Stomil Olsztyn jest jedną z nielicznych olsztyńskich marek rozpoznawalnych w Polsce. Nie trzeba wiele (również pieniędzy) aby godnie nas reprezentował. Podobnie sportowcy innych dyscyplin sportu.
I tak dalej i tak dalej… Pora znaleźć na to bolączki Olsztyna i obszarów ościennych radę!
Każda duża organizacja, która chce rozsądnie rozwijać się, musi mieć plan rozwoju, ideę, wokół której będzie planowała swoje działania, organizowała swoje życie, prowadziła inwestycje, podnosiła poziom świadczonych usług. Musi mieć wynikające z niej cele, które będą stanowiły odniesienie dla podejmowanych decyzji zarządczych.
Dwa wielkie programy rządowe – Krajowy Plan Odbudowy, Polski Ład będą stanowiły gigantyczne narzędzie rozwojowe, które może być użyte do realizacji wielkich planów. Pieniądze, które trafią do nas w różnych obszarach przekroczą wszelkie dotychczasowe wsparcie. Olsztyn z Powiatem Olsztyńskim to 6 mld zł, Powiat Ostródzki to kolejne 2 mld zł.
Do nas należy sformułowanie jak chcemy je wykorzystać. Jeśli zostawimy to tym, którzy do tej pory decydowali o kierunkach naszego rozwoju – to skończy się jak zawsze na budowie drogich, oderwanych od siebie projektów, które będą uciążliwe dla budżetu, ale nie będą dawały efektu synergii, ani prawdziwego rozwoju.
Postawmy sobie cel, który będzie ambitny, będzie działał na wyobraźnię i będzie stawiał nam jasne wymagania – Metropolia Olsztyn. Rozmawiajmy co trzeba zrobić, aby to hasło wypełnić treścią. Rozmawiajmy co trzeba zmienić, na jaki obszar powinniśmy położyć największy nacisk, co wymaga poprawy, co rozbudowania, a trzeba tworzyć od zera.
Zbudujmy duży, otwarty zespół konsultacyjny, który podejmie dyskusję „Metropolia Olsztyn”.
Jeżeli chcemy ostro ruszyć z miejsca i konkurować z Białymstokiem, Rzeszowem, Toruniem, Kielcami, to musimy sami z siebie wykrzesać pomysły, wolę działania i determinację, aby krok po kroku budować Metropolię Olsztyn.
Naszym największym wrogiem jest samozadowolenie, samozachwyt i lenistwo. Działamy!
*tekst pochodzi ze strony opinie.olsztyn.pl
Olsztyn to miasto w którym nie da się żyć godnie. Odpalam ogłoszenie widzę non stop te same firmy poszukują do pracy za marne 2300zł, stancje kosztują tyle co w Gdańsku, Bydgoszczy czy Poznaniu czyli około min. 1500zł. Do tego co chwile czerwona fala na skrzyżowaniach oraz zwężone główne arterie do 1 pasa ceną tramwajów. UWM to uniwersytet głównie dla kurpiaków i ludzi z okolicznych wiosek. Do tego imprezy jakie miasto organizuje to głównie śpiewana poezja. Sylwestra nie było w ogóle, gdzie miasteczka dookoła miały swoje koncerty i imprezy. Doliczam do tego prohibicje po godzinie 22 i mamy obraz nędzy i… Czytaj więcej »
Śmiech, jaka metropolia to miasto jest niszczone przez niewłaściwe zarządzanie, brak wizji rozwoju. Każdy biznesmen traktowany jest jak wilk, każda inicjatywa jest zła. Wszysy stąd wyjeżdżają. Taka prawda.