Nie dość, że olsztynianie muszą tolerować „słodką beztroskę” kierowców z okolicznych miasteczek, to jeszcze użerają się z „jeźdźcami” z Obwodu Kaliningradzkiego.
Duża część Rosjan normalnie zachowuje się na naszych drogach. – Nie można mówić, że oni źle wszyscy jeżdżą – mówi Darek, kierowca z Olsztyna. – My, Polacy, też pozostawiamy wiele do życzenia i nie ma sensu generalizować. Niestety nie wszyscy podzielają opinię Darka.
– Nieee, no oni np. parkują gdzie chcą, i gdzie tylko auto im podjedzie – mówi Radek. – A z tą ich muzą? Po co tego tak głośno słuchać?
– Najbardziej się boję tirów z rosyjskimi rejestracjami – mówi Magda, pracownica jednego z banków w Olsztynie. – Do pracy w Olsztynie muszę dojeżdżać. Na trasie różne spotyka się sytuacje. Kiedyś kierowca tira z Rosji wyprzedzał 3 osobówki. Pędził na nic nie zważając. Czasami mam wrażenie, że oni czują się królami naszych nie szos, ale wertepów.