Regionalne władze Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie chcą wskazać, kto ich zdaniem powinien zostać prezydentem Olsztyna, zasłaniając się tym, że wierzą w mieszkańców Olsztyna i ich wybór. Takich dylematów SLD nie ma, jeśli chodzi o stanowisko prezydenta Elbląga. Tam, bez cienia wątpliwości, Sojusz wskazał na kontrkandydata obecnie urzędującego prezydenta – Witolda Wróblewskiego.
Marcin Kulasek, radny sejmiku wojewódzkiego i sekretarz warmińsko-mazurskiej rady województwa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odczytał list podpisany przez posła Tadeusza Iwińskiego, radnego Krzysztofa Kacprzyckiego oraz Władysława Mańkuta, przewodniczącego warmińsko-mazurskiej rady województwa SLD. List, to apel o „najszerszy udział w niedzielnych wyborach”, bo te mają duże znaczenie dla mieszkańców stolicy Warmii i Mazur, dla całego naszego regionu i będą też „uważnie obserwowane poza jego granicami”.
Do tej pory PiS, PO, PSL zabrały głos w sprawie poparcia dla jednego z kandydatów na urząd prezydenta w Olsztynie. Z liczących się ugrupowań politycznych tylko SLD nie chce deklarować, kogo widziałby w tym fotelu. Jak mówił Władysław Mańkut SLD dobrze współpracowało się z Andrzejem Ryńskim i Piotrem Grzymowiczem. Dopytywani przez dziennikarzy politycy SLD nie chcieli deklarować, kogo Sojusz powinien poprzeć.
– Wierzymy w mądrość mieszkańców, którym nie trzeba wskazywać kandydata – mówił Władysław Mańkut.
Widocznie Sojusz Lewicy Demokratycznej nie wierzy w mądrość mieszkańców Elbląga, bo tam SLD wskazało osobę, którą popiera – Witolda Wróblewskiego. Podczas konferencji słyszeliśmy także, że SLD nie chce wskazać konkretnego kandydata w Olsztynie, bo obaj – Piotr Grzymowicz i Czesław Jerzy Małkowski – mają ten sam rodowód. Obaj byli w SLD, ale rozstali się z nim, kiedy Sojusz znalazł się „na zakręcie”.
Przecież Kacprzycki na FB poparł Grzybowicza… strzał w kolano SLD… straciliście resztkę głosów w Olsztynie 🙂