Policjanci z Elbląga i Pasłęka ścigali w nocy (20.10) kierowcę fiata, który nie zatrzymał się do kontroli i prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zmuszeni byli otworzyć ogień. Agresywny kierowca przed zatrzymaniem zdążył zaatakować policjantów i doprowadzić do kolizji.
Dziś w nocy ok. godz. 1.40 oficer dyżurny elbląskiej komendy odebrał zgłoszenie od pracownika stacji paliw w Gronowie Górnym przy drodze krajowej nr 7, które dotyczyło kierowcy mogącego znajdować się pod wpływem alkoholu. Na widok radiowozu, który pojawił się na miejscu, mężczyzna zaczął uciekać. Do pościgu za nim na „siódemce” włączyli się również funkcjonariusze z Pasłęka.
Na węźle Małdyty kierowca fiata celowo doprowadził do kolizji z radiowozami. Policjanci użyli broni, oddając strzały ostrzegawcze, po czym zablokowali radiowozami ścigane auto i, wybijając w nim szybę, chcieli wyciągnąć kierowcę z samochodu. Uciekinier jednak nie zamierzał się poddawać i ruszył gwałtownie, przejeżdżając po nodze jednego z policjantów. Fiata porzucił dopiero w miejscowości Zalewo na terenie powiatu iławskiego i zaczął uciekać pieszo. Podczas próby zatrzymania zaatakował brzytwą dwóch policjantów, a poddał się dopiero po usłyszeniu strzału ostrzegawczego.
Obezwładnionego 37-latka z woj. podlaskiego przewieziono do policyjnej celi. Mimo że był trzeźwy, zachowywał się irracjonalnie, dlatego od zatrzymanego pobrano krew do badań na zawartość narkotyków, których ślady wyczuł we fiacie policyjny pies. Za czynną napaść na policjantów agresywnemu kierowcy grozi kara do 10 lat pozbawiania wolności.
JC