Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej przyjechał do Olsztyna. Przed ratuszem, gdzie pojawił się czerwony, partyjny autobus Sojuszu pojawili się także narodowcy z czerwoną świnią na kółkach. Pokrzykiwali znane już hasła: „SLD – KGB” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Tuż przed godziną dziesiątą pod ratuszem pojawił się czerwony autobus Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zebrało się kilka osób starszych, paru przechodniów i kilkunastoosobowa grupa związana z Obozem Narodowo-Radykalną i Młodzieżą Wszechpolską. Nie doszło do otwartej konfrontacji, choć narodowcy pokrzykiwali w stronę młodzieżówki SLD, przechadzającej się wokół autobusu. Było „SLD-KGB” a także o „czerwonych świniach”, „korycie”, ale podniesiono także mało śmieszne hasła „zimny Leszek”. Dwóch nastoletnich narodowców rozdawało ulotki, co spotkało się z krytyką zebranych.
– Zabieraj, k…., te śmieci – pokrzykiwał krewki dziadek.
W tle przechadzał się Jacek Adamas z żoną, którzy dostarczyli czerwoną świnię. Adamas to artysta – performer, który nie darzy pozytywnymi emocjami Sojuszu i posła Tadeusza Iwińskiego, który jako „jedynka” SLD startuje do europarlamentu z naszego regionu. Adamas zachęcał do większej aktywności narodowców („postawcie tę świnię przed autobusem”), a jego żona uwieczniała całe zamieszanie.
Nie udało się jednak narodowcom skonfrontować z Millerem, bo ten pojawił się w siedzibie SLD w Olsztynie przy ul. Kopernika. Autobus z młodzieżówką SLD odjechał, narodowcy wzięli ze sobą świnię, ale na Kopernika już nie dotarli (a przynajmniej nie było ich widać).
Tam Leszek Miller wziął udział w konferencji z Tadeuszem Iwińskim, Władysławem Mańkutem Anną Jesień i Iloną Kieres-Salamoński. Miller odniósł się do incydentu z narodowcami pod ratuszem.
– Zabierają głos akurat ci, którzy w wyborach nie mają szans – skwitował lider SLD. – Nas cieszy, że w sondażach pniemy się coraz wyżej.
Potem Miller mówił o wyborach i frekwencji wyborczej, która prawdopodobnie będzie niska.
– Niska frekwencja na pewno nie wyda naszemu krajowi dobrego świadectwa – twierdził Miller i dodał potem, że kampania wyborcza wchodzi w „decydującą fazę” a trzeci okręg warmińsko-mazurski to okręg trudny ze względu m.in. na liczebność populacji i ilość osób uprawnionych do głosowania. Lider Sojuszu odniósł się także do pomysłu z powrotem 49 ośrodków wojewódzkich.
– Z unijnych funduszy skorzystało przede wszystkim dziesięć największych aglomeracji miejskich – twierdzi lider SLD. – Miasta, które były wojewódzkimi, a utraciły swój status borykają się z problemem odpływu ludności, inwestycji i panuje w nich myślenie o tym, że istnieją coraz mniejsze szanse na poprawę sytuacji.
rak
Narodowcy, komuniści – jedno ścierwo.
A Adamas nie trzyma już z PiSem tylko przechrzcił się na brunatne barwy?
Narodowcy się spisali! Śmierć czerwonej demokracji!