Komunikaty policji często opisują zdarzenia z udziałem nieletnich. W większości wypadków, kiedy sprawcą jakiegoś zdarzenia jest osoba, która nie ukończyła 18. roku życia, pojawia się temat alkoholu. Zakładając, że w większości alkohol w Polsce pochodzi z legalnych punktów dystrybucji, to osoby nieletnie nabyły go po prostu w sklepie.
Według danych Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych 39% chłopców i 23% dziewcząt w wieku 15 lat upiło się w ciągu ostatniego miesiąca. Zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim nie jest wymysłem, który nie jest poparty doświadczeniami i badaniami. Działanie na młode osoby alkoholu może mieć negatywny wpływ na ich rozwój psychofizyczny. Niestety kulturowe przyzwolenie na spożywanie alkoholu sprawia, że młodzi ludzie nie widzą nic złego w wypiciu piwa (bo to jest najczęściej pierwszy alkohol, po który sięgają). Większość wydarzeń rodzinnych i społecznych odbywa się w otoczeniu butelek piwa, wódki, wina i innych napojów procentowych. Młode osoby mają o wiele wyższą tolerancję na negatywne skutki spożywania tego typu substancji. Dlatego też mogą pić więcej i nie mieć na drugi dzień kaca. Sam stan upojenia jest o wiele bardziej euforyczny i socjalny. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ wypicie większej ilości piwa nie kojarzy się nastolatkom z niczym złym.
Osoby sprzedające alkohol w sklepach często same kupowały „na nielegalu” w czasach swojej młodości. Wychodzą z założenie, że skoro im nic się nie stało, to dlaczego komukolwiek jedno piwo może zaszkodzić. Należy jednak pamiętać, że każdy komunikat, w którym opisane jest zdarzenie z nastolatkami i alkoholem w tle, zaczęło się już w momencie sprzedaży. Należy o tym pamiętać, kiedy przy ladzie stanie młoda osoba. Zawsze lepiej jest się upewnić i sprawdzić dowód.
Za sprzedaż alkoholu małoletniemu grozi kara grzywny, a także utrata koncesji.
KM
Łomżing :]