Mężczyzna, pływał łódką wraz z dwójką małych wnuków na Jeziorze Ukiel. Dzieci były przywiązane linką do cumowania do łodzi, co według sternika miało zapewnić im bezpieczeństwo. Na wyposażeniu jednostki pływającej nie było wymaganych kamizelek ratunkowych.
Niebezpieczną wakacyjną rozrywkę zafundował swoim wnukom 61-letni sternik z Olsztyna. Wczoraj (26.08.) w godzinach popołudniowych mężczyzna łodzią wiosłową wypłynął na Jezioro Ukiel. Zabrał ze sobą swoje wnuczęta. Dzieci w wieku czterech i sześciu lat nie miały na sobie kamizelek ratunkowych. Dziadek wpadł na inny pomysł by zapewnić wnukom bezpieczną żeglugę. Mężczyzna przywiązał w pasie chłopca i dziewczynkę liną cumowniczą do rufy łodzi. Świadkowie niebezpiecznego rejsu zaalarmowali patrol olsztyńskich wodniaków, który podpłynął do niefrasobliwego sternika. Okazało się, że na wyposażeniu łodzi w ogóle nie ma kapoków. Stanowi to wykroczenie, za które na sternika został nałożony mandat karny w wysokości 50 zł. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, co skutkować będzie skierowaniem wniosku do sądu. Policjanci zaopatrzyli dzieci w kamizelki ratunkowe i asystowali w bezpiecznym dotarciu do brzegu.
Niewykluczone, że opiekun dzieci odpowie także za dopuszczenie do przebywania swoich małoletnich wnucząt w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia.
KM