Skarpety do sandałów, albo naciągnięte aż do kolan jak getry, wystające majtki ze spodni lub koszulki na cienkich ramiączkach. A może opalenizna na tzw. „rękawki”? Panowie ze stolicy Warmii i Mazur też popełniają takie kardynalne błędy?
Wychodzi na to, że jak najbardziej. Najczęstszą zbrodnią przeciwko ludzkości są skarpety zakładane do sandałów: „…widać, który chłop nie ma kobiety. Żadna nie wypuściłaby go tak wystrojonego” pisze Weronika.
Z kolei inna internatuka Magda ubolewa: „Nigdy nie mogę zrozumieć czemu oni naciągają te skarpety aż do kolan? Chcą poczuć się jak piłkarze, którzy w getrach latają za piłką? Przecież ulica to nie boisko panowie! Nie daj Boże jak taki typ pojawi się w naszym jedynym olsztyńskim centrum handlowym. Dramat!”
Basia odpowiada: „Drogie panie, rażą was skarpety? To jest nic! Największą beznadzieją i wizualną katastrofą są wystające gacie! Następne w mojej prywatnej klasyfikacji są te męskie halki (ble, fuj) – koszulki na ramiączka, a na końcu farmerska opalenizna na tzw. rękawki, czyli wyeksponowany blady tors z spalonymi na brązowo rękami i szyją. To jest dopiero obleśne”.


