Sesję rady miasta zdominowała dyskusja o przyszłym wyglądzie al. Piłsudskiego.
Wszystko zaczęło się od interpelacji radnego Roberta Szewczyka, który zadał prezydentowi w okresie międzysesyjnym pytania na temat układu komunikacyjnego w Olsztynie po zakończeniu obecnych i planowanych inwestycji na terenie miasta, w szczególności budowy linii tramwajowych, buspasów, budowy ul. Obiegowej, Galerii Warmińskiej, skrzyżowania ul. Warszawskiej z Obrońców Tobruku. Radny poprosił także o informacje dotyczące ruchu m.in. przy al. Piłsudskiego. Wszystko dlatego, że po budowie linii tramwajowej al. Piłsudskiego będzie miała po jednym pasie ruchu w każdą stronę, z ograniczeniem prędkości do 30 km/h.
Prezydent odpowiedział radnemu dostarczeniem… trzynastu kartonów dokumentów z odpowiedziami. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi planowanych inwestycji. I to rozpętało prawdziwą burzę podczas sesji, bo Szewczyk powtarzał, że chciał uzyskać odpowiedź na proste pytania i nie trzeba było go zasypywać dokumentacją.
– Chciałem się dowiedzieć jaki jest planowany układ pasów przy al. Piłsudskiego, ich szerokość, ile zajmą torowiska i czy za 1,5 roku nie będziemy mieli paraliżu komunikacyjnego w mieście, bo doświadczenie pokazało, że jeden wypadek potrafi sparaliżować sytuację w centrum – argumentował radny. – Chcę wiedzieć, kto zaplanował zwężenie Piłsudskiego. Na podstawie jakich badań zaplanowano takie działania?
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna: – Przekazuję dokumentację, która jest pełna i wszystko wyjaśnia. To jest rzeczywistość, z którą mam na co dzień do czynienia wraz ze swoimi współpracownikami.
W dyskusji brał udział także m.in. Leszek Araszkiewicz (“Czy ja mam z radnym Rudnikiem i Smolińskim szukać odpowiedzi w tych kartonach?”), Jerzy Małkowski, który mówił, że był inicjatorem przedsięwzięcia o nazwie “olsztyńskie tramwaje”, ale uważa, że są ważniejsze rzeczy do zrobienia w mieście, bo układ komunikacyjny jest sprawny. Głos zabierała także radna Halina Ciunel, która wnioskowała o przedstawienie wizualizacji al. Piłsudskiego po przeprowadzonej inwestycji i zapoznanie z nimi mieszkańców. Grzegorz Smoliński poszedł dalej i zaproponował, aby wprowadzić takie rozwiązanie testowo na al. Piłsudskiego i wywiesić plakaty, kto stoi za takim pomysłem.
Robert Szewczyk: – Po siedmiu godzinach dyskusji w końcu dowiedziałem się, jak ma wyglądać al. Piłsudskiego. Po jednym pasie ruchu w każdą stronę, kosztem chodników i ścieżek rowerowych, ograniczenie do 30 km/h. Na nasz wniosek naszego klubu pojawią się wizualizacje, które zostaną zaprezentowane mieszkańcom i oni ocenią zasadność tej inwestycji.