Dwóch miłośników regionalnej kuchni postanowiło się skrzyknąć i uruchomić slow food z regionalnym jedzeniem. Jest pyszna karkówka, soczysty boczek, czy gorące kanapki z najprzeróżniejszymi kiełbasami pozbawionymi ulepszaczy i konserwantów.
Kill grill to lokal, który mieści się na starówce vis-a vis byłego kina Awangarda w pomieszczeniach zajmowanych kiedyś przez Hamburger Factory. Teraz lokal odzyskał blask i nowych właścicieli, którzy próbują na olsztyńskim rynku czegoś nowego.
– Chcemy serwować posiłki przyrządzone na bazie regionalnych produktów – wyjaśnia Kamil Drewnik, jeden ze współwłaścicieli lokalu. – Mięso, które podajemy jest świeże i pochodzi od jednego z podolsztyńskich rolników. Zaopatrujemy się tam także w gotowe produkty, np. kiełbasę, którą rolnik przyrządza według naszych receptury.
Na razie w ofercie możemy przebierać w najprzeróżniejszych ofertach kanapek. Ślinka cieknie już na sam widok upieczonych kiełbas – paprykowych, czosnkowych, czy też z pieprzem. W menu znajdziemy także kanapki z wołowiną, karkówką, czy kruchym i soczystym boczkiem.
– Wkrótce pojawi się golonka, swojski smalec, czy ogórki kiszone – wyjaśnia Kamil Drewnik. – Jesteśmy też otwarci na sugestie klientów i chcemy modyfikować nasze menu.
rak
Polecane: Dlaczego warto skorzystać z usług dietetyka?
Przecież takie mięso bez konserwantów można przyrządzić też w domu. Taki Kania czy Tarczyniak mają sporo kiełbas bez E 🙂
Pisane przez idiotów. Boczek, karkówka i kanapki na gorąco to rzeczywiście specjały kuchni regionalnej jak pizza, kebab czy oscypek. parodia dziennikarstwa