Zwrotu 24 hektarów atrakcyjnego terenu, położonego nad jeziorem Krzywym żąda Jan Bolewski, przesiedleniec, który od 1978 roku mieszka Niemczech. Władze miasta nie chcą oddać terenu – informuje Polska Agencja Prasowa.
Po wyjeździe do Niemiec w 1978 r. nieruchomość Bolewskich przejął Skarb Państwa, a w 1992 roku w wyniku komunalizacji przejęła ją gmina Olsztyn. I to ona jest wpisana do księgi wieczystej. Jest tam jednak zastrzeżenie mówiące o tym, że gmina nie może dysponować tym terenem do czasu rozstrzygnięcia sporu sądowego.
Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł jednak, że nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa, więc późniejsza jej komunalizacja była niezgodna z prawem. Z unieważnieniem decyzji o komunalizacji ziemi nie zgadzają się władze miasta, które w 2012 r. zaskarżyły tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. WSA skargę odrzucił. Teraz ratusz składa skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Gdy postępowanie dotyczące unieważnienia komunalizacji nieruchomości zakończy się pomyślnie dla byłego przesiedleńca, to Sąd Rejonowy w Olsztynie będzie mógł wznowić zawieszone od 2007 roku postępowanie dotyczące wpisania Bolewskiego jako właściciela ziemi nad jeziorem Krzywym w księdze wieczystej nieruchomości. Będzie to już ostatnie postępowanie dotyczące zwrotu tej nieruchomości.
Jedno rozstrzygnięcie sądowe zakończone po myśli Bolewskiego jest już prawomocne. Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł, że Skarb Państwa nie uzyskał własności nieruchomości nad jeziorem Krzywym w Olsztynie po wyjeździe rodziny Bolewskich na stałe do Niemiec i Jan Josef Bolewski, jako jedyny spadkobierca swoich rodziców, może ubiegać się o zwrot ziemi.
Orzekając o tym, że Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi, Sąd Okręgowy w Olsztynie ocenił, że nieruchomość nad jeziorem Krzywym nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa z mocy prawa, tzn. na podstawie ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach. Sąd uznał wtedy, że nie zostały spełnione dwie przesłanki z ustawy, tak by nieruchomość mógł nabyć Skarb Państwa.
Według sądu ojciec Bolewskiego jak i on sam nigdy nie utracili obywatelstwa polskiego. Powołał się przy tym na decyzję z 2009 r., kiedy to ówczesny minister SWiA uznał za nieważną decyzję z 1979 roku o pozbawieniu Bolewskich obywatelstwa polskiego.
Sąd podkreślił, że nie została spełniona także druga przesłanka, w myśl której Skarb Państwa mógłby przejąć nieruchomości po wyjeździe Bolewskich. Chodzi o to, że nieruchomość ta nie należała do ojca Bolewskiego przed 1 stycznia 1945 roku. Zgodnie z prawem utrata nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa dotyczy osób, które zachowały nieruchomość należącą do nich przed 1 stycznia 1945 roku. Tymczasem ojciec powoda nabył nieruchomość dopiero 4 lutego 1949 roku.
Wobec niespełnienia obu przesłanek nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa po wyjeździe Bolewskich do Niemiec – uznał sąd. Jeśli zatem – w myśl przepisów – nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa, to niezgodna z prawem była późniejsza jej komunalizacja. Szef MSWiA na wniosek Bolewskiego uznał w 2011 r., że przejęcie przez gminę terenu jest nieważne.
Sprawa Bolewskiego jest kolejną na Warmii i Mazurach próbą odzyskania przez spadkobierców ziemi pozostawianej przez tzw. późnych przesiedleńców, którzy wyjechali na stałe do Niemiec. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo – polskie i niemieckie.