O sprawie poinformował nas jeden z naszych Czytelników. Od jakiegoś czasu na Tęczowym Lesie częściej pojawiają się patrole policji. Zdarza się, że przyjeżdżają w nocy, robią zdjęcia zaparkowanym samochodom i odjeżdżają. Wizyty policji kończą się dla kierowców na komendzie w Stawigudzie. Wszystko za sprawą tajemniczego mściciela, który pisze donosy.
Dla pana Mariusza, internauty, który poinformował nas o sprawie, wizyta policji zakończyła się 100-złotowym mandatem i punktem karnym. Jak powiedział mu policjant z posterunku policji w Stawigudzie, w strefie zamieszkania, która wyznaczona jest na Tęczowym Lesie, parkować można jedynie w miejscach do tego wyznaczonych.
Nasz Czytelnik postawił samochód przed klatką. Mimo że nie zastawił wyjazdu, nie stanął na zieleńcu, nie zastawił nikomu auta, musiał zapłacić i przyjąć punkt karny.
– To kompletna bzdura. Mam swoje miejsce parkingowe, ale tego dnia zaparkowałem w innym miejscu. Nawet sam nie wiem dlaczego. Miałem pecha. Przyjechała policja, zrobiła zdjęcie – wyjaśnia Czytelnik. – Nikomu nie przeszkadzał mój samochód, ale ktoś napisał donos – dodaje.
Takich donosów do policjantów z posterunku w Stawigudzie (bo tam administracyjnie przynależy Tęczowy Las) wpłynęło już kilka. Ktoś anonimowo w ten sposób stara się uporać z kierowcami, którzy parkują w niedozwolonych miejscach. W teczce z dokumentacją z tej sprawy znajduje się kilkadziesiąt meldunków policji, na każdym rejestracje od kilku do kilkunastu samochodów. Oznacza to, że mandaty otrzyma kilkuset kierowców.
– Mamy teraz mnóstwo pracy. Ktoś pisze donosy, my musimy je sprawdzać – powiedział gazecie internetowej twojejaroty.olsztyn.in jeden ze stawigudzkich stróżów prawa.
Na Tęczowym Lesie część kierowców ma wykupione miejsca w parkingu podziemnym, część parkuje na miejscach na zewnątrz, które należą do nich, ale jest także część, która nie ma miejsca na własność i parkuje tam, gdzie jest jakaś wolna przestrzeń.
– Nie da się ukryć, że jest tu problem z parkowaniem. Prawie nie ma miejsc, które nie należą do jakiegoś samochodu. Komuś przeszkadzają auta zaparkowane przy krawężniku i pisze donosy. Nie wiem, co ta osoba chce tym osiągnąć – zastanawia się pan Mariusz, mieszkaniec Tęczowego Lasu. – Faktycznie jest kilka osób, które parkują tak, że ich auta przeszkadzają w normalnej jeździe, ale wiem też o znajomych, którzy dostali mandat, mimo że ich samochód nikomu nie wadził.
Autor: