Piotr Grzymowicz zabrał głos w sprawie spotkania, na jakie mieszkańców Olsztyna zapraszają stowarzyszenia Forum Rozwoju Olsztyna i Obywatelski Olsztyn.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o planowanym przez olsztyńskie stowarzyszenia – Forum Rozwoju Olsztyna i Obywatelski Olsztyn – spotkaniu, które ma dotyczyć przebudowy ul. Partyzantów (TUTAJ). Olsztyńscy społecznicy wyrazili obawy związane z przyszłością tej arterii i zapowiedzieli walkę o ul. Partyzantów, aby nie stała się zwykłym “ściekiem komunikacyjnym”. Ich działania, a raczej prezentowane w nich plany władz miasta, spotkały się z ostrą reakcją prezydenta Olsztyna: – Nieważne, że dobrze czy źle, słusznie czy niesłusznie – istotne, żeby nie przekręcano nazwy. Taka refleksja towarzyszy mi, gdy czytam o kolejnych działaniach Forum Rozwoju Olsztyna – pisze na swoim blogu Piotr Grzymowicz. – Urząd Miasta chce zniszczyć ulicę Partyzantów! To jakaś paranoja! A czemuż do licha mielibyśmy mieć takie mordercze zapędy? Czy nie mieszkamy w Olsztynie? Czy nie dostrzegamy urody tej ulicy?
Prezydent Olsztyna podkreślił, że nie ma zastrzeżeń do organizowania społecznych konsultacji i dyskusji dotyczących miasta, ale do prezentowanych w tej sprawie przez FRO treści: – Każda forma spotkania i dyskutowania o problemach Olsztyna jest ważna i potrzebna. Nie ma w tym nic złego, że FRO zaprasza na spotkanie w sprawie tej ulicy – i zobliguję podległych mi pracowników do udziału w nim i aktywności. Problem jednak w tym, że tezy do dyskusji na tym spotkaniu są fałszywe.
Z czym konkretnie nie zgadza się prezydent stolicy Warmii?
- W związku z negocjacjami z Retail Provider miasto wraca do starego projektu, po to „żeby zapewnić lepszy dojazd do galerii”. Fałsz! Nie wracamy do starego projektu i nie łączymy przebudowy ulicy Partyzantów z budową galerii. Od początku było wiadomo, że ul. Partyzantów to nasza sprawa.
- W koncepcji miasta „zabraknie najpewniej miejsc postojowych, szerokich chodników i zieleni. Czyli będziemy mieć ściek komunikacyjny, zamiast normalnej śródmiejskiej alei”! Fałsz! Już po pierwszych dyskusjach na temat przebudowy tej ulicy odeszliśmy od pomysłu ograniczania chodników i zieleni.
- Utrzymanie koncepcji po jednym pasie ruchu i po jednym bus-pasie jest „korzystne jedynie pozornie, dlaczego? Spowoduje to poszerzenie jezdni ul. Partyzantów”. Fałsz! Wielokrotnie mówiliśmy podczas spotkań, że naszym celem jest pozostawienie jezdni w dotychczasowej szerokości.
- „Są możliwe dofinansowania unijne z innych programów, a nawet ze środków pozaunijnych”. To nie jest fałsz, to jest „pobożne życzenie! Kiedy jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności, możemy powiedzieć wszystko. Odpowiedzialność wszakże wyklucza takie zachowanie.
Co dalej w takim razie z ul. Partyzantów? Jak pisze Piotr Grzymowicz: – Skoro tyle fałszu, to gdzie jest w takim razie prawda? Jest. W twierdzeniu FRO, że „czeka nas kolejna bitwa o ulicę Partyzantów!”.
Ktoś miał słuchać głosu społeczeństwa. Ten człowiek nigdy się nie zmieni…
Debilni mieszkańcy tego grajdołka wybrali karierowicza, zadufanego w sobie, pysznego, butnego, łuchego na głos mieszkańców… niech teraz cierpią…
Pan G. wygrzmocił Was drodzy i głupi Olsztyniacy bez mydła…
Teraz to jest ściek komunikacyjny. Wystarczy spojrzeć na stan chodników i nawierzchni. Na tej ulicy przenosimy się na Bialorus czy Ukrainę….