Z największego centrum handlowego w regionie zniknął butik Versace.
Galeria Warmińska miała być miejscem, które ozłoci jej najemców. Pierwsza galeria handlowa z prawdziwego zdarzenia, w której można kupić produkty, których nigdy wcześniej nie było w Olsztynie. Sam projekt znanego architekta Kuryłowicza i jego wykonanie miały stworzyć poczucie, że w stolicy Warmii pojawiła się nowa jakość. Wizyty gwiazd popkultury (Michał Witkowski, Małgorzata Rozenek czy Agata Passent), promocje i ekskluzywne butiki miały tylko w tym utwierdzić. Ostatnie dni jednak nie są najlepsze wizerunkowo dla Libry Project 2. Najpierw 9 stycznia spółka prowadzona przez Lecha Chudego wycofała się ze sponsorowania piłkarzy Stomilu Olsztyn. Kilka dni później z centrum handlowego zniknął pierwszy butki należący do jednego z najemców. Od czwartku nie można zrobić zakupów w sklepie „Anemone” oferującym ekskluzywne produkty Versace.
Galeria czy Galera?
Powodem wyprowadzki były słaby obrót butiku, który nie był w stanie pokryć czynszu wynoszącego 20 tysięcy złotych miesięcznie. Rezygnacja z lokalu wiąże się ze znalezieniem na miejsce innego najemcy i zrobienie cesji umowy.
– Zostałam oszukana, więc nie będę szukała nikogo na swoje miejsce. Ruch na początku był duży, tak samo na eventach i mamy odwiedziny. Właściciele sklepów składają się tak naprawdę na te wydarzenia, bo w umowach zapisane są opłaty marketingowe liczona od metra kwadratowego. Wszyscy boją się cokolwiek zrobić, bo mają podpisane gwarancje notarialne, które umożliwia zajęcie pieniędzy bez wyroku sądowego – powiedziała najemczyni.
Właścicielka butiku próbowała wyprowadzić się wcześniej, ale uniemożliwiała jej to ochrona. Kolejna próba wymagała sprzedania wyposażenia sklepu. Dzięki temu fortelowi udało się jej opuścić lokal.
– Renegocjacja umów to fikcja w tym miejscu. Dyrektor galerii traktuje nas jak niewolników. Nie chcę być galernikiem w tej galerii – powiedziała nam kobieta.
700 tysięcy osób w grudniu odwiedziło Galerię Warmińską
Z zarzutami nie zgadza się dyrektor zarządzający Galerią Warmińską Michał Tur.
– Jeżeli chodzi o umowy, to nie mogę się wypowiadać, ponieważ objęte są klauzulą tajności. Robimy wszystko, żeby wypromować wśród mieszkańców Olsztyna, okolicznych miejscowości i Rosjan Galerię Warmińska. W grudniu nasz obiekt odwiedziło 700 tysięcy osób – mówi nam przedstawiciel galerii.
Michał Tur odpiera również zarzuty o brak możliwości negocjacji umów i pomocy ze strony przedstawicieli centrum handlowego.
– Spotykamy się z najemcami, próbujemy im doradzać. Jeżeli jest to konieczne możemy negocjować. W innych obiektach radziliśmy na przykład, żeby zmienić asortyment sklepu. Wiemy mniej więcej co się sprzedaje w naszych obiektach. Sklepy sieciowe są bardzo zadowolone z Galerii Warmińskiej.
Z jednej strony mamy niezadowoloną najemczynię, a z drugiej dyrektora największego centrum handlowego. Dwa zdania, dwie perspektywy. Jedno jest pewne – Galeria Warmińska jak na razie nie ozłociła swoich najemców.
KM
Nie ma co ukrywać Olsztyn to Polska D czyli do du.y!!! Zero infrastruktury drogowej, brak stref gospodarczych, itd.. Nie pozostaje nic innego tylko wziąć młotek i pierdol..ć w płotek!
w kredensie – pusto, w herbatce – pusto, a w tyrolskiej tłumy, jednak chleb to podstawa…