Policjanci wyjaśniają sprawę kradzieży, która miała miejsce w jednym z elbląskich mieszkań. Z lokalu 78-latki zniknęło 1 400 zł emerytury. Funkcjonariusze ustalają sprawcę i jednocześnie ostrzegają, żeby nie wpuszczać do domu obcych.
Jeszcze niedawno policjanci ostrzegali przed próbami kradzieży „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na pracownika socjalnego”. Okazuje się jednak, że złodziejska inwencja do tego się nie ogranicza. Przekonała się o tym w poniedziałek (9.03) starsza pani mieszkająca przy ul. Żeglarskiej w Elblągu. Około godz. 11 do drzwi mieszkania 78-letniej emerytki zapukał mężczyzna i poprosił o coś do picia. Kobieta wpuściła obcego i napoiła. Uprzejmie podziękował i wyszedł. Okazało się, że ze stołu w pokoju zniknęło 1 400 zł emerytury. Pokrzywdzona zeznała, że nawet nie zauważyła, kiedy złodziej wszedł do pokoju. Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia i zabezpieczają ślady, zapewniając, że zatrzymanie sprawcy to tylko kwestia czasu. Śledczy nie wykluczaną, że złodzieje mogą śledzić listonoszy. W tym przypadku mogło być podobnie. Złodziej z Żeglarskiej nie był sam – towarzyszyła mu druga osoba. Z pewnością miał dobre rozpoznanie i wiedział, że pokrzywdzona ma w mieszkaniu pieniądze.
Policja ostrzega przed otwieraniem drzwi nieznajomym, a tym bardziej przed wpuszczaniem ich do środka. O wizytach tajemniczych gości można zawiadamiać służby pod numerami telefonów 997 lub 112.