Policjanci zatrzymali w sprawie 30-letniego mężczyznę, który ukradł radio z osobowej hondy. Sprawca został namierzony dzięki pokrzywdzonemu, który o kradzieży zaalarmował olsztyńskie komisy.
W minioną środę (10.02) około godz. 15 olsztyńscy policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z lombardów na Zatorzu. Ze zgłoszenia wynikało, że do lokalu przyszedł mężczyzna ze skradzionym radiem. Na miejsce wysłano patrol.
Interweniujący funkcjonariusze w rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że cztery godziny wcześniej ktoś włamał się do jego hondy, z której skradziono radio samochodowe.
– Pokrzywdzony przypuszczając, że sprawca będzie chciał szybko spieniężyć towar, rozesłał do miejscowych lombardów maile z informacją o skradzionym radiu – informuje Komenda Miejska Policji w Olsztynie. – Jak się okazało, pracownik jednego z komisów po otrzymaniu tej informacji skojarzył skradzione radio z tym, które przyniósł do jego punktu 30-letni klient. Na miejsce został wezwany pokrzywdzony, a chwilę później policjanci.
Funkcjonariusze zatrzymali 30-letniego mężczyznę. Paweł G. trafił do policyjnej celi. Policjanci zajmujący się tą sprawą ustalili, że to nie pierwsze jego włamanie do samochodu. Zebrany materiał dowodowy pozwoli na przedstawienie 30-latkowi dwóch zarzutów kradzieży z włamaniem do pojazdów.
Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę nawet 10 lat pozbawienia wolności.
To zupełnie jak Spejson, Wojtas i Walo.
Emilia Miłowska lepiej po mnie nie przyjeżdżaj, tak na przyszlosc XDDDD