Michał Dworczyk poinformował we wtorek, że w całej Polsce obecnie jest około 900 tysięcy wolnych terminów na szczepienia przeciwko COVID-19. Jednakże, ich rozłożenie w punktach szczepień jest nierównomierne, jako że niektóre z punktów są bardzo duże, a inne to małe placówki POZ, gdzie wykonywanych jest tylko kilkadziesiąt szczepień w ciągu tygodnia. Chce się, aby w te terminy trafiło ponad pół miliona ludzi powyżej 60 roku życia, którzy są zapisani na terminy majowe. Jednocześnie, 40-latkowie, którzy zarejestrowali się na szczepienie, zostali zapisani na maj. Natomiast, liczba wolnych terminów sukcesywnie się zmienia, ponieważ są one stopniowo zapełniane zgłoszeniami. Dworczyk dodaje, że nie ma raportów o tym, że ludzie nie stawiają się na szczepienie, ponieważ każdy punkt szczepień stara się uniknąć takich sytuacji, gdzie marnuje się szczepionka. Jednakże, w trakcie zawirowań, które związane były ze szczepionką AstraZeneca, nawet kilkadziesiąt procent ludzi nie pojawiało się w punktach szczepień. Obecnie sytuacja zmieniła się, a w okresie przedświątecznym punkty były nawet w 100% obłożone. Źródło: PAP.
reklama