-1 C
Olsztyn
wtorek, 5 listopada, 2024
reklama

Uchodźcy w naszym regionie? Kilka gmin wyraża zgodę

OlsztynUchodźcy w naszym regionie? Kilka gmin wyraża zgodę

Przed tygodniem na jednym z ogólnopolskich portali informacyjnych pojawiła się informacja o trzech gminach w naszym województwie, które mogą sobie pozwolić na przyjęcie imigrantów.

Te gminy to: Iława, Olsztynek i Orzysz. Dwie ostatnie mogą przyjąć czteroosobową rodzinę, natomiast ta pierwsza jest gotowa pomóc „większej liczbie uchodźców tylko w sytuacji kryzysowej”. Na badania resortu pracy odpowiedziało tylko 70 gmin spośród 116 z regionu.

Jak się dowiedzieliśmy, badanie nie było wiążące, a postawy poszczególnych jednostek samorządowych mogą się jeszcze zmienić. – Jednorazowe badanie MPiPS w zakresie możliwości gmin w przyjęciu uchodźców, ma charakter wyłącznie orientacyjny, oznacza to, że informacje przekazywane przez gminy nie są żadną, wiążącą deklaracją (do momentu przyjęcia grupy cudzoziemców, wiele kwestii może jeszcze ulec zmianie, w tym także sytuacja jednostek samorządu terytorialnego, która wstępnie określiła gotowość przyjęcia określonej liczby cudzoziemców). Jednocześnie resort pracy i polityki społecznej uprzejmie informuje, że zebrane dane zostaną opracowane do dnia 10 listopada – taką odpowiedź przesłało nam Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Zakres badania uwzględnił tylko podmioty samorządu terytorialnego. Nie poznaliśmy natomiast opinii organizacji pozarządowych czy instytucji charytatywnych. W tym celu postanowiliśmy skontaktować się z ośrodkiem Caritasu w Rybakach, gdzie do niedawna mieszkała ludność pochodzenia polskiego ze wschodniej Ukrainy. – Jesteśmy zgłoszeni do bazy ośrodków, które mogą przyjąć uchodźców – przyznaje ks. Piotr Hartkiewicz, dyrektor ośrodka w Rybakach. – Jeszcze niczego w tej sprawie nie wiadomo. Obiekt jest przygotowany na 150 osób.

Sprawa uchodźców i imigrantów ekonomicznych jest szeroko komentowana w mediach. Opinie, jak w wielu innych kwestiach, są podzielone. Wydaje się jednak, że większość Polaków jest przeciw przyjmowaniu i pomocy tym ludziom. Powodów również jest bardzo dużo, ale najczęściej chodzi o kwestie gospodarcze i światopoglądowe. W opinii wielu komentatorów sami żyjemy w biednym kraju i nasze państwo nie ma tyle pieniędzy, aby pomagać innym. „Orzysz, taka tam bieda. Ludzie nie mają pracy, a oni chcą przyjmować imigrantów, chyba im się w głowie poprzewracało. Zadbajcie o swoich mieszkańców” (pisownia oryginalna) – to tylko jedna z opinii.

Oczywiście, w tych argumentach jest wiele racji. W Polsce są regiony zarówno bogate jak i biedne. Takie gminy jak Orzysz należą niestety do tej drugiej kategorii. Jednak obecne są i inne opinie nieprzychylne uchodźcom i imigrantom ekonomicznym. „Nie dość,że bida to jeszcze imigranci?-Pędzić to dziadostwo w piachy!…” (pisownia oryginalna) – to jedna z mniej obraźliwych wypowiedzi. Część z nich odwołuje się wprost do nienawiści na tle religijnym, kulturowym czy etnicznym. Argumenty mają udowodnić, że imigranci nie asymilują się. Ale czy aby na pewno tak jest?

– Siłą rzeczy pojedyncze rodziny będą się asymilować w obcym społeczeństwie – tłumaczy Ewa Machut-Mendecka, profesor z katedry Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego. – Główną różnicą między naszymi kulturami jest stosunek do innych. U nas panuje większe poczucie prywatności i dystans do nieznajomych. W kulturze arabskiej z kolei główną rolę pełni rodzina. Arabowie poczuwają się do obowiązku pomaganiu krewnym i przyjaciołom. Bardzo możliwe, że zaprzyjaźnią się z mieszkańcami lokalnych społeczności. Pani profesor jasno zaznaczyła, że sami Muzułmanie uważają mieszanie religii do polityki za złą praktykę, którą posługują się grupy ekstremistyczne.

Największą grupą wyznawców islamu żyjącą w Polsce są Tatarzy, którzy od wieków zamieszkują nasz kraj. Ostatni spis powszechny wskazał, że w naszym kraju żyje ich ok. dwa tysiące. Na tyle się zasymilowali, że traktują Polskę jako swoją drugą ojczyznę. Zapytaliśmy, jak oni postrzegają problem uchodźców. – Przypomnę tylko jedną sytuację. Podczas II Wojny Światowej Polacy uciekli przed niebezpieczeństwem do Iranu. Na miejsce przybyło ok. 120 tys. Chrześcijan. Irańczycy nie stwarzali problemu, co więcej bardzo się ucieszyli. A przecież wiedzieli, że ci uchodźcy nie mieli praktycznie niczego. Byli biedni i trzeba było im pomóc – tłumaczy Jan Adamowicz, prezes stowarzyszenia Związek Tatarów Rzeczypospolitej Polskiej. – Osobiście nie widzę większego problemu w przyjęciu uchodźców. Aczkolwiek wszystko zależy od stanowiska państwa.

reklama
reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

9 KOMENTARZY

9 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
mistrz
3 listopada 2015 00:58

No chyba ktos kto pisal to wszystko to jakis gniot z PO nikt nie chce ich tutaj i kropka. A urzedasy beda bali sie wyjsc z domu jak ich przyjma. Beda sie bali nie muslimow tylko obywateli polski.

RzO
2 listopada 2015 19:53

Opinie NIE SĄ PODZIELONE. Nikt ich tutaj nie chce, NIKT!

Polecane