Godzina 14.00 w centrum Olsztyna to moment, kiedy zrobiło się naprawdę głośno. Przed urzędem marszałkowskim zgromadzili się pracownicy ochrony zdrowia, związkowcy i mieszkańcy sprzeciwiający się planowanej konsolidacji szpitali. Demonstranci nie kryli emocji, a hasła były słyszalne w całym śródmieściu.
Protest przeciw konsolidacji szpitali w Olsztynie
Demonstracja rozpoczęła się punktualnie po godzinie 14 przed siedzibą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Protestujący przynieśli flagi związkowe oraz tabliczki z hasłami sprzeciwu wobec planów władz regionu. Wśród najczęściej powtarzanych okrzyków pojawiało się hasło „Marszałek do dymisji”, które jasno wskazywało na adresata protestu.
Uczestnicy podkreślali, że planowane zmiany dotyczą nie tylko struktur administracyjnych, ale realnie wpłyną na funkcjonowanie ochrony zdrowia w całym regionie.
Spór o konsolidację szpitali
Dzisiejszy protest to kulminacja konfliktu. Jego osią jest plan konsolidacji trzech kluczowych placówek medycznych w Olsztynie w jeden podmiot. Chodzi o Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, Miejski Szpital Zespolony oraz Uniwersytecki Szpital Kliniczny.
Pomysł ten forsowany jest m.in. przez zarząd województwa, na czele z marszałkiem Marcinem Kuchcińskim. Władze regionu przekonują, że bez połączenia szpitali niemożliwe będzie dalsze systemowe reformowanie ochrony zdrowia w Olsztynie.
Obawy pracowników i związków zawodowych
Największy sprzeciw wobec konsolidacji wyrażają pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego oraz związki zawodowe, w tym „Solidarność”, OPZZ i FZZ. Ich zdaniem obecna sytuacja finansowa tej placówki jest stabilna, a połączenie z zadłużonymi jednostkami może zahamować jej rozwój.
Protestujący wskazują również na brak realnych konsultacji społecznych i dialogu z personelem medycznym.
Argumenty władz województwa
Zarząd województwa broni planu konsolidacji, argumentując, że jest to jedyna droga do pozyskania dużych środków zewnętrznych. Według władz połączenie placówek ma umożliwić budowę nowoczesnego, wieloprofilowego szpitala klinicznego. Urząd kładzie nacisk na to, że takie rozwiązanie jest „technicznym wymogiem” do pozyskania pieniędzy.
Samorządowcy podnoszą także argument o konieczności zakończenia dublowania oddziałów i konkurencji o te same kontrakty z NFZ. W ich ocenie wspólne zarządzanie personelem i sprzętem ma poprawić dostępność świadczeń i skrócić kolejki do specjalistów.
Stanowisko marszałka: „Nie ma mowy o likwidacji szpitala”
W rozesłanym do mediów stanowisku marszałek województwa warmińsko-mazurskiego odniósł się do narastających emocji wokół planowanej konsolidacji szpitali.
„Celem prowadzonych działań nie jest likwidacja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie, ani osłabienie jego roli, czy też tym bardziej pogorszenie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Warmii i Mazur” – zaznaczył marszałek. Jak dodał, obecny etap prac ma charakter wyłącznie analityczny, a decyzje jeszcze nie zapadły. „Proces ten jest wieloletni i wieloetapowy, a wszelkie rozstrzygnięcia będą poprzedzone rzetelnymi analizami” – czytamy w oświadczeniu.
Marszałek zapewnił również, że Wojewódzki Szpital Specjalistyczny pozostanie kluczowym filarem systemu ochrony zdrowia w regionie, a konsultacje społeczne zostaną przeprowadzone dopiero wtedy, gdy pojawią się konkretne warianty organizacyjne.
Protest został uznany jednocześnie za pewien element walki politycznej: „Zdumiewające jest to, że koncepcja konsolidacji trzech szpitali, kiedy jeszcze nie zapadły żadne konkrety, tak prędko przerodziła się w polemikę polityczną, stając się swoistym paliwem do napędzania kapitału politycznego opozycji” – napisano w oświadczeniu.
Napięcie w sprawie olsztyńskich szpitali nie słabnie
Mimo protestów, wilu pytań, które napływają w sprawie i sprzeciwu środowisk medycznych, zarząd województwa nie wycofuje się z planów, ale podkreśla, że są one na etapie analiz. Władze podkreślają jednocześnie, że konsolidacja placówek w warmińsko-mazurskim może być konieczna dla zreformowania systemu ochrony zdrowia.
Dzisiejsza demonstracja pokazuje, że choć do realizacji scenariusza łączenia szpitali jest daleko, konflikt już teraz pozostaje trudny od rozwiązania.

