Niebezpieczna nocna jazda młodego mężczyzny zakończyła się poważnym wypadkiem. Policjanci szybko odkryli, że to nie jedyne przewinienie 18-latka.
Wypadek na lokalnej drodze pod Starymi Juchami
W nocy z 29 listopada 2025 roku służby zostały wezwane do zdarzenia w rejonie Starych Juch. Samochód osobowy uderzył tam w przydrożne drzewo. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zastali poważnie uszkodzone auto oraz młodego mężczyznę, który podróżował nim samotnie. Został on przewieziony do szpitala, jednak po badaniach ustalono, że jego obrażenia nie wymagają hospitalizacji.
Policjanci szybko ustalili, dlaczego doszło do zdarzenia
Podczas czynności na miejscu wyszło na jaw, że kierowca znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało w jego organizmie 2,5 promila alkoholu. Młody mężczyzna przyznał również, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Jak się okazało, w przeszłości został już ukarany za jazdę po alkoholu i obowiązywały go dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów.
Auto nie należało do 18-latka
Kolejne ustalenia policjantów ujawniły, że samochód, którym poruszał się 18-latek, został zabrany bez zgody właściciela – znajomego młodego mężczyzny. Po uderzeniu w drzewo pojazd został pozostawiony w stanie uszkodzonym. Funkcjonariusze przedstawili nastolatkowi zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu.
Grożą mu surowe konsekwencje
Za złamanie zakazów sądowych, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz przywłaszczenie auta, 18-latek może spędzić w więzieniu nawet 8 lat.
Na miejscu zdarzenia był również mężczyzna, który przyjechał, by pomóc kierowcy. On także prowadził auto po alkoholu – policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu jako wykroczenie.
źródło: KWP
