30-letni wpadł, gdy jego mercedes osiągał zawrotne tempo. Tłumaczenie kierowcy? Spieszył się na przegląd techniczny.
Policyjny pościg zakończony wysokim mandatem
Na drodze wojewódzkiej nr 610 (Pisz — Ruciane-Nida) policjanci z grupy SPEED zauważyli mercedesa, który poruszał się znacznie szybciej, niż pozwalają przepisy. Kierowca rozpędził auto do 178 km/h. Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedzi 30-latek z Biskupca. Funkcjonariusze nie kryli zaskoczenia, widząc wskazania licznika i słysząc wyjaśnienie kierowcy.
„Spieszyłem się na przegląd” – zaskakujące tłumaczenie kierowcy
Podczas kontroli policjanci ustalili, że pojazd nie miał aktualnych badań technicznych i formalnie nie był dopuszczony do ruchu. Mężczyzna tłumaczył, że właśnie jechał do stacji diagnostycznej, by zrobić obowiązkowy przegląd. Tyle że jego sposób dotarcia na miejsce był daleki od przepisowego.
„Najzabawniejsze w tej historii jest to, że 30-latek jechał samochodem niesprawnym technicznie i niedopuszczonym do ruchu na stację diagnostyczną, by dokonać przeglądu auta” – przekazała Komenda Powiatowa Policji w Piszu.
Surowa kara za brawurę na drodze
Za rażące przekroczenie prędkości i poruszanie się niesprawnym pojazdem kierowca został ukarany mandatem w wysokości 5000 zł oraz 18 punktami karnymi. Policjanci zatrzymali również dowód rejestracyjny mercedesa.
Funkcjonariusze przypominają, że tak nieodpowiedzialne zachowania na drodze to nie tylko ryzyko wysokiej kary, ale przede wszystkim zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu.
źródło: KPP Pisz

