Nowe władze Olsztyna wycofały się z planów dalszej rozbudowy sieci tramwajowej i ograniczyły zakupy autobusów elektrycznych. Oznacza to utratę około 100 mln zł unijnych dotacji – czytamy w Portal Samorządowy. Sprawa wywołała krytykę ekspertów i ostre komentarze byłego prezydenta Piotra Grzymowicza.
Zmiana planów transportowych w Olsztynie
Projekt przygotowany jeszcze przez poprzednie władze opiewał na blisko 300 mln zł i zakładał zakup tramwajów oraz 20 elektrobusów. Dzięki temu Olsztyn mógł wykorzystać niemal 200 mln zł wsparcia unijnego w ramach programu Polska Wschodnia.
Po wyborach samorządowych nowe władze zdecydowały o rewizji planów. Tramwaje zostały całkowicie usunięte z projektu, a liczba autobusów elektrycznych zmniejszona z 20 do 11. W zamian pojawiły się inwestycje w kontrowersyjną rozbudowę zajezdni autobusowej, modernizację przystanków i rozwój systemu ITS. Jak podaje Portal Samorządowy, skutkiem tej decyzji było zmniejszenie dofinansowania z 200 do około 100 mln zł.
Głos ekspertów o rezygnacji z tramwajów
Ekspert ds. transportu publicznego Piotr Rachwalski, cytowany przez Portal Samorządowy, podkreśla, że decyzja władz Olsztyna oznacza utratę realnej szansy rozwojowej. Wskazuje, że zakup jedynie 11 autobusów elektrycznych za 50 mln zł przy jednoczesnym zwrocie 100 mln zł unijnego dofinansowania to niekorzystny bilans.
Rachwalski przypomina, że powrót tramwajów do Olsztyna w 2015 roku był wydarzeniem wyjątkowym, ale od początku obarczonym błędami – zbyt małą zajezdnią, liniami omijającymi osiedla czy różnorodnym taborem. Liczył, że trzeci etap rozbudowy poprawi te niedociągnięcia. Jak wskazuje w komentarzu dla Portalu Samorządowego, rezygnacja z inwestycji i utrata dotacji unijnych to „zmarnowana szansa rozwojowa”.
Argumenty nowych władz Olsztyna
Prezydent Robert Szewczyk w komentarzu dla Portalu Samorządowego podkreślił, że przez ostatnie 15 lat Olsztyn zainwestował w transport zbiorowy około 1,5 mld zł. Tak duży wysiłek finansowy, finansowany częściowo z kredytów, ogranicza obecnie możliwości prowadzenia innych inwestycji.
Władze miasta wskazują, że budżet wymaga „oddechu”, a samorząd musi równoważyć wydatki także w innych dziedzinach – edukacji, kulturze, sporcie czy gospodarce wodnej. Zapewniają przy tym, że transport nie zostanie zaniedbany, a poza elektrobusami do Olsztyna trafią także pojazdy hybrydowe oraz środki na rozbudowę zajezdni i systemu ITS.
Piotr Grzymowicz i jego inwestycje w tramwaje
Były prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przypomina, że to za jego kadencji po 50 latach tramwaje powróciły do miasta. Inwestycja z 2015 roku miała być początkiem długofalowego procesu rozwoju transportu szynowego. W ocenie Grzymowicza, jak przytacza Gazeta Wyborcza, Olsztyn dzięki temu zyskał reputację jednego z nielicznych średnich miast w Polsce stawiających na nowoczesny i ekologiczny transport publiczny.
Jeszcze przed wyborami Grzymowicz złożył projekt komunikacyjny opiewający na 300 mln zł, obejmujący zakup tramwajów i elektrobusów, który uzyskał akceptację Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Projekt dawał szansę na pełne wykorzystanie prawie 200 mln zł środków unijnych.
Grzymowicz odpiera krytykę
W rozmowie z Gazetą Wyborczą były prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz stanowczo broni dorobku związanego z rozwojem sieci tramwajowej, odpierając krytykę eksperta Piotra Rachwalskiego. Podkreśla, że zajezdnia nie jest za mała i może obsłużyć nawet 50 pojazdów, a przebieg linii został opracowany na podstawie dokumentów strategicznych i konsultacji społecznych, dzięki czemu tramwaje skutecznie łączą największe osiedla z centrum, dworcem i Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim. Wyjaśnia również, że „martwa końcówka” w Kortowie miała być przedłużona w kolejnych etapach, a różne typy tramwajów to efekt przepisów o zamówieniach publicznych, a nie arbitralnych decyzji miasta. Zaznacza przy tym, że projekt opierał się na rzetelnych analizach i procedurach, choć przyznaje, że można było go udoskonalić – m.in. wybierając szersze tramwaje, wprowadzając zielone torowiska czy odważniej realizując linię wzdłuż ul. Wilczyńskiego.
Przetarg na elektrobusy
Jak podaje Portal Samorządowy, mimo kontrowersji miasto kontynuuje procedurę zakupu 11 elektrobusów. Oferty w przetargu mają zostać otwarte 17 września. Zwycięzca będzie musiał dostarczyć pojazdy wraz z infrastrukturą ładowania, a główne kryteria wyboru to cena, parametry techniczne oraz warunki gwarancji i serwisu.
źródło: Portal Samorządowy, Gazeta Wyborcza
