Niepokojący telefon, pilna interwencja służb i… alarm bombowy. W czwartek 31 lipca w gminie Rozogi doszło do niecodziennej sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie.
Alarm bombowy w gminie Rozogi
Tuż przed godziną 14:00 mieszkanka gminy Rozogi zadzwoniła na numer alarmowy, informując o bombie znajdującej się w jej domu. Natychmiast na miejsce wysłano policję oraz jednostkę straży pożarnej ze Szczytna. Funkcjonariusze dokładnie przeszukali wskazany budynek w poszukiwaniu ładunku wybuchowego.
Sytuacja wyglądała poważnie – do czasu, aż na jaw wyszły szczegóły całego zdarzenia.
Nie bomba, tylko świerszcz. Nietrzeźwa kobieta postawiła służby na nogi
Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że żadnego ładunku wybuchowego nie ma, a zgłaszająca była pod wyraźnym wpływem alkoholu. Alkomat wykazał ponad 1 promil alkoholu w jej organizmie. Jak tłumaczyła policjantom – zaniepokoił ją dźwięk, który uznała za tykanie zapalnika bomby.
Funkcjonariusze ustalili, że źródłem „niepokojącego sygnału” były… cykające świerszcze polne.
Za wywołanie fałszywego alarmu kobieta odpowie przed sądem. Policja sporządziła wniosek o ukaranie 47-latki z art. 66 Kodeksu wykroczeń. Grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna. Dodatkowo, sąd może zasądzić nawiązkę, która pokryje koszty nieuzasadnionej akcji ratowniczej.
Fałszywe alarmy to realne zagrożenie
Policjanci przypominają: zgłaszanie nieistniejących zagrożeń to nie tylko nieodpowiedzialność – to poważne wykroczenie, które może mieć tragiczne skutki. Każda niepotrzebna interwencja to czas i zasoby, które w tym samym momencie mogłyby uratować czyjeś życie.
Służby apelują o rozwagę i rozsądne korzystanie z numerów alarmowych. Nie są one miejscem do żartów, a każde zgłoszenie traktowane jest z pełną powagą – niezależnie od tego, jak absurdalny okaże się jego finał.
źródło: KPP Szczytno

