W nocy z 7 na 8 września 2024 roku, w miejscowości Krokowo w powiecie nidzickim doszło do dramatycznego zdarzenia, które postawiło na nogi lokalną społeczność oraz strażaków. Kilka minut po godzinie 3 rano jednostki ochrony przeciwpożarowej zostały zaalarmowane o wybuchu pożaru stogu słomy. Natychmiast podjęto działania mające na celu opanowanie żywiołu.
Szybka interwencja strażaków
Na miejsce zdarzenia jako jedna z pierwszych przybyła załoga z pojazdem GCBA 8,2/32 Tatra. Akcja gaśnicza była trudna, ponieważ pożar szybko objął nie tylko stóg, ale także pobliskie nieużytki. Strażacy musieli zmierzyć się z rozprzestrzeniającymi się płomieniami, co wymagało skutecznej koordynacji i pełnego zaangażowania.
Skala zniszczeń
Pomimo szybkiej reakcji, stóg słomy został niemal w całości strawiony przez ogień. Strażacy, nie mając możliwości ugaszenia stogu, podjęli decyzję o kontrolowaniu procesu jego wypalania, by ogień nie przeniósł się na inne obszary. Dozorowanie miejsca pożaru trwało aż do całkowitego wygaszenia płomieni.
Rolnik bez zapasów
Po zakończeniu działań gaśniczych okazało się, że rolnik, którego stóg został spalony, pozostał bez cennego zasobu słomy, niezbędnej do utrzymania zwierząt. W obliczu tej trudnej sytuacji jednostka strażacka oraz sam poszkodowany apelują o pomoc dla gospodarstwa. Każda jej forma, zwłaszcza w postaci słomy, będzie ogromnym wsparciem w tym trudnym czasie.
źródło: OSP Janowiec Kościelny
Szkoda było kasy żeby ubezpieczyć gospodarstwo?
Zgadnijmy… nie był ubezpieczony? Kolejny janusz biznesu…