Mazury, znane jako „Kraina Tysiąca Jezior”, w ostatnich latach zmaga się z narastającym problemem nielegalnego grodzenia brzegów jezior oraz budowy prywatnych pomostów. Mimo jasnych przepisów prawa wodnego, które zakazują stawiania ogrodzeń w minimalnej odległości 1,5 metra od linii brzegu, wiele działek nadbrzeżnych na Mazurach jest niezgodnie z prawem ogrodzonych.
Płoty kontra natura
W 2023 roku, według informacji od rzecznika prasowego Wód Polskich, Joanna Szerenos-Pawlicz, ujawniono 17 nielegalnych ogrodzeń i 197 nielegalnych pomostów. Problem ten jednak zdaniem lokalnych samorządowców i działaczy organizacji pozarządowych, jest znacznie szerszy.
Burmistrz Mikołajek, Piotr Jakubowski, podkreśla, że sam w swojej okolicy może wskazać znacznie więcej przypadków nielegalnych ogrodzeń. Wskazuje on na brak skuteczności działań w walce z tym zjawiskiem. Zarówno on, jak i Krzysztof Worobiec ze Stowarzyszenia „Sadyba”, zauważają, że nowoczesna technologia, w tym mapy GPS i drony, mogłaby przyczynić się do szybszego i skuteczniejszego wykrywania nieprawidłowości.
Między prawem a ekologią
Problem nielegalnych ogrodzeń i pomostów nie ogranicza się jedynie do kwestii prawnych, ale ma również znaczący wpływ na lokalne ekosystemy. Jakubowski zwraca uwagę na przypadki niszczenia trzcinowisk, które są cennymi ekosystemami, przez właścicieli działek, którzy w ich miejscu tworzą prywatne plaże.
Rzecznik Wód Polskich informuje, że w przypadku stwierdzenia nielegalnego pomostu, pracownicy instytucji przeprowadzają wizję terenową i rozpoczynają postępowanie. W niektórych przypadkach doprowadzono do demontażu nielegalnych konstrukcji, ale często procedury trwają długo. W opinii Worobca, obecne prawo nie jest złe, ale jego egzekwowanie pozostawia wiele do życzenia. Porównuje sytuację na Mazurach z Francją, gdzie podobne przepisy są skutecznie respektowane.
źródło: Radio Olsztyn
Działki nad jeziorami kupują i grodza w większości ludzie powiązani z władzą, więc o przestrzeganiu prawa nie może być mowy
1 milion kary za grodzenie ogólnie dostępnej natury i po kłopocie