W poniedziałek elbląska policja interweniowała w miejscowym szpitalu wobec mężczyzny, który zakłócał spokój. Awanturnik twierdził, że padł ofiarą ataku nożownika.
Mężczyzna nie pamiętał przebiegu zdarzenia i zakłócał pracę szpitala. Policjanci w konsekwencji zatrzymali go w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia.
38-latek chciał oszukać personel i policję
Incydent miał miejsce w dniu 10 lipca około godziny 17:00. Wówczas to wezwanie do interwencji otrzymał policyjny patrol, który chciał ustalić okoliczności zdarzenia, w którym mężczyzna miał zostać zaatakowany nożem. Na miejscu okazało się jednak, że 38-letni pacjent nie doznał ran od noża, lecz zadrapań.
Nóż, czy wazon?
Sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, kiedy mężczyzna, który z początku mówił o ataku nożownika, zmienił wersję wydarzeń. Stwierdził, że przewrócił się na rozbity wazon. Jego słowa potwierdziło niewiele później znalezisko ratowników medycznych, którzy natrafili na rozbity wazon w mieszkaniu mężczyzny. Ostatecznie pacjent szpitala stwierdził, że niczego nie pamięta, a następnie zaczął kłócić się z personelem szpitala.
Pijany, niezdecydowany i zatrzymany
W efekcie funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu 38-latka do czasu całkowitego wytrzeźwienia. Nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, potwierdził ten przebieg zdarzeń. Sprawa w dalszym ciągu jest prowadzona przez policję, która wyjaśnia wszelkie nieścisłości związane z incydentem.
źródło: KMP Elbląg