Kara nawet 5 lat pozbawienia wolności grozi 47-latkowi odpowiedzialnemu za kierowanie ruchem pociągów, który wykonywał swoją pracę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został poddany kontroli przez pracowników PKP z uwagi na opóźnienie pociągu. Badanie wykazało, że dróżnik miał blisko 2 promile.
Wczoraj (26.05) o godzinie 12:00 policjanci zostali powiadomieni, że na przejeździe kolejowym w Naterkach pracuje pijany dróżnik. Pracownik odpowiedzialny za kierowanie ruchem pociągów, a także innych pojazdów, podczas pracy miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Swoim zachowaniem 47-latek naraził uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Jak ustalono, mężczyzna został poddany kontroli przez pracowników PKP z uwagi na opóżnienie jednego pociągu,do którego doszło nad ranem na tej trasie.
47-latek w najbliższym czasie usłyszy zarzuty z art. 180 kodeksu karnego, który mówi o tym, że osoba, która w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Bohater
Jebany skurwiel.