Dramatyczny finał miała kłótnia prawdopodobnie o pieniądze: pasierb zadał ojczymowi kilkanaście uderzeń nożem. Teraz odpowie przed sądem.
Do tragicznych wydarzeń doszło w Biskupcu w województwie warmińsko-mazurskim.
Jak podaje gazeta Fakt 21-letni Przemysław A. miał chcieć pożyczyć pieniądze od swojego ojczyma, 38-letniego Sylwestra B. Gdy mężczyzna odmówił, pasierb zadał mu kilkanaście ciosów nożem, zabrał kluczyki do dostawczego Fiata Ducato, którym szalał po miasteczku, aż rozbił się na przydrożnym drzewie.
Sylwester B. zmarł na miejscu. Jego zwłoki znalazła partnerka, Ewa.
Przemysław A. od małego sprawiał kłopoty?
Jak opowiada jeden z sąsiadów, rodzina żyła razem od kilku lat, mieszkali w domu jednorodzinnym. Podczas tragedii kobiety nie było w domu, była u koleżanki, która świętowała urodziny. Po powrocie z imprezy znalazła zwłoki konkubenta.
Sylwester B. był budowlańcem, pracował przy wykończeniach, specjalizował się w tynkach. Miał wspierać pasierba finansowo.
Sąsiad przyznaje, że Przemysław od zawsze sprawiał kłopoty.
– Problemy były z nim od małego. Dwa lata temu, jak na hulajnodze miał wypadek, to czterech policjantów musiało go trzymać, taką miał siłę. Wszyscy mu schodzili z drogi – opowiada gazecie Fakt.
Szaleńczy rajd po miasteczku
Przemysław A. przez dwie godziny uciekał przed policją busem, po drodze taranując inne samochody. Rozbił się na przydrożnym drzewie, po czym próbował uciekać dalej na piechotę, jednak policjanci szybko go dogonili i zatrzymali.
Jak przekazał oficer prasowy olsztyńskiej policji Rafał Prokopczyk, w działaniach związanych z poszukiwaniem sprawcy zabójstwa brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy, wykorzystano kilkanaście radiowozów.
– Utworzonych zostało kilka blokad dróg. Uciekinier postanowił je zignorować i doprowadził do dwóch kolizji, w tym jednej z policyjnym radiowozem. Na szczęście nikt nie został ranny – poinformował Rafał Prokopczyk.
W piątek w sądzie w Biskupcu odbyła się rozprawa Przemysława A. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
źródło: Fakt
Nie ma to jak matka widzi i gada o wszystkich a swojego syna usprawiedliwi i nic nie robi. Szkoda Sylwka
Szkoda Sylwka dla takiej patologii!
Życiem zapłacił za błędy wychowawcze swojej partnerki.