Pracownica jednego z olsztyńskich McDonaldów zasygnalizowała kierownikowi, że nie pojawi się konkretnego dnia w pracy, gdyż będzie miała problem z dojazdem. Kierownictwo przyjęło informację do wiadomości, a na drugi dzień zwolniło dyscyplinarnie kobietę.
W ubiegłym roku w olsztyńskim McDonaldzie miało dojść do skandalu. Pracownica została zwolniona za to, że nie pojawiła się w pracy, choć sygnalizowała, że nie będzie w stanie dojechać, bo mieszka w małej miejscowości, skąd dojazd jest utrudniony. Było to święto i akurat żaden środek komunikacyjny do Olsztyna nie kursował.
Pracownica miała poinformować kierownictwo restauracji z wyprzedzeniem, że tego konkretnego dnia nie będzie jej w pracy z przyczyn niezależnych od niej. Dnia następnego, po tym jak nie pojawiła się w pracy, czekało na nią dyscyplinarne zwolnienie. Wtedy to kobieta miała zgłosić się do Warmińsko-Mazurskiego Koordynatora Społecznego Rzecznika Praw Obywatelskich, Łukasza Michnika z Lewicy z prośba o pomoc. Sprawą zajęto się od razu i pokrzywdzona przez pracodawcę wywalczyła w Wydziale Pracy Sądu Rejonowego sprostowanie świadectwa pracy. Rozwiązanie umowy zmieniono z dyscyplinarnego na za porozumieniem stron.
Kontaktowaliśmy się z firmą McDonald’s w celu uzyskania komentarza do sprawy, jednak do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Za porozumieniem stron… Tez dala sie wyciuckac
MC Donald’s to dziadostwo.