Policjanci z Ełku zatrzymali 23-latka za włamanie się do trzech samochodów. Mężczyzna zabrał z nich przedmioty warte łącznie prawie 16 tys. zł. Za kradzież w warunkach recydywy grozi mu nawet 15 lat więzienia.
W pierwszej połowie grudnia do ełckich policjantów zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy zgłosili kradzież z włamaniem do ich aut pozostawionych na osiedlowych parkingach. Z samochodów zginęły m.in. elektronarzędzia, CB radio, pilot do garażu. Policjanci ustalili ich sprawcę, jednak udało mu się ukryć przed mundurowymi.
Jak się okazało, nie na długo. W miniony czwartek (18.12) na terenie miasta poszukiwanego zauważył funkcjonariusz, który, będąc w czasie wolnym od służby, zainterweniował. 23-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Kryminalni przeszukali jego mieszkanie i znaleźli duży plik banknotów euro. Zatrzymany tłumaczył, że pieniądze dostał od swojej ciotki, która nie mieszka w Polsce. Wątpliwości związane z pochodzeniem gotówki rozwiało zgłoszenie się kolejnego poszkodowanego, który poinformował policję o włamaniu do jego samochodu. Z auta zginęła saszetka z dokumentami i kilka tys. euro. Jak się okazało, część z tych rzeczy odnaleziono u dziewczyny zatrzymanego – skradziona kwota była jednak uszczuplona, ponieważ młodzi wykorzystali pieniądze do gry na automatach.
23-latkowi postawiono trzy zarzuty kradzieży z włamaniem, do których się przyznał. Za kradzież w warunkach recydywy (był już wcześniej karany za podobne przestępstwo), grozić mu kara nawet 15 lat pozbawienia wolności.
JC