Nawet do dwunastu lat pozbawienia wolności może grozić 22-latkowi spod Iławy, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i spowodował wypadek drogowy. Marcin R. uciekał, bo był pijany.
Wszystko zaczęło się kilka minut po północy (6 lipca), kiedy na telefon oficera dyżurnego ostródzkiej komendy zadzwonił mężczyzna informując, że jadący przed nim kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu. Z relacji
zgłaszającego wynikało, że jechał on całą szerokością drogi. Powiadomieni policjanci ruchu drogowego kilka kilometrów za Ostródą podjęli próbę zatrzymania kierowcy skody. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, po chwili przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci za samochodem ruszyli w pościg. W pewnym momencie kierowca skody zjechał na przeciwny pas zderzając się z osobowym fordem. Siła uderzenia skody wyrzuciła forda z drogi wprost na drzewo, a następnie uderzyła w jadący za nim policyjny radiowóz. W wyniku zderzenia pięć osób zostało rannych, w tym dwoje policjantów, którzy zostali przewiezieni do szpitala. Po udzieleniu im pomocy opuścili placówkę. Pozostałe osoby pozostały w szpitalu, w tym najbardziej poszkodowana 22-latka kierująca fordem. Po zdarzeniu nie było wątpliwości, że mężczyzna, który jechał skodą był pijany. Policjanci zatrzymali Marcina R., zabezpieczyli też od 22-latka krew do analizy.
Policjanci pod nadzorem prokuratora przez około trzy godziny pracowali na miejscu zdarzenia wyjaśniając jego okoliczności. Funkcjonariusze na czas obsługi zdarzenia wyznaczyli także objazdy.
Stan powyżej 0,5 promila stanowi przestępstwo, zagrożone karą pozbawienia wolności do dwóch lat oraz środkiem karnym w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na czas od 1 roku do 10 lat. Natomiast za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu, którego następstwem jest śmierć albo ciężki uszczerbek na zdrowiu grozi kara nawet do 12 lat.
rak