4 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Czerwony szlak dla cierpliwych, czyli sygnalizacje w Olsztynie…

OlsztynCzerwony szlak dla cierpliwych, czyli sygnalizacje w Olsztynie...

Piesi jak i kierowcy nie przepadają za staniem na czerwonym świetle. Wielu uważa, że w Olsztynie tzw. „czerwone” za długo się świeci. Czy tak rzeczywiście jest?

– Wyruszam z Mochnackiego, docieram do skrzyżowania przy „Maku” – pisze Daniel, pracownik jednego z banków w Olsztynie – nie zdążam na zielone, czekam kilka ładnych minut aż ponownie się pojawi i będę mógł wreszcie ruszyć. Uważam, że cykl zmiany świateł trwa stanowczo za długo. Nie wspomnę o staniu na kolejnych światłach, które znajdują się na całej długości Niepodległości, Niepodległości z Kościuszki, Kościuszki z Żołnierską i Kościuszki z Piłsudskiego. Ta trasa, to katastrofa, gdy trafi się na nieszczęsne czerwone…

– Jeśli nic nie jedzie, to powinna być możliwość przejścia nawet na czerwonym świetle – mówi Magda, studentka pedagogiki. – Ja stoję, droga pusta. Absurdem jest, że policja tak skrupulatnie łapie przechodniów, którzy „łamią” ten drogowy przepis. Mieszkałam we Wrocławiu. Tam przechodzenie na czerwonym to standard. Mundurowi przymykają na to oko. W Olsztynie niestety szukają chyba wszędzie kasy, zwłaszcza w kieszeniach przechodniów. Przechodzenie na czerwonym nie jest – moim zdaniem – obciążone żadną szkodliwością społeczną.

Gdzie sygnalizacji świetlnych jest za dużo, a gdzie rzeczywiście powinny się pojawić?

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane